Kazał jej zająć się hedonizmem. "Ten czas się skończył"
Natalia Niemen w książce "Wojowniczki. Jak czule zawalczyć o siebie" zdradziła, jak wiele zawdzięcza pracy z terapeutami. Od jednego z nich dostała polecenie... zajęcia się hedonizmem. Na co dzień piosenkarka mierzy się m.in. z poważną chorobą córki. Na co cierpi Danusia?
Dwa lata temu, z okazji Światowego Dnia Chorób Rzadkich, Natalia Niemen zamieściła w mediach społecznościowych post dotyczący choroby jej córeczki. Danusia urodziła się właśnie z jedną z rzadkich chorób genetycznych. Dziewczynka zmaga się z zespołem Noonan.
"U rodzica, który dowiaduje się, że jego dziecko choruje na chorobę rzadką, w pakiecie uczuć jest miejsce na lęk, szok, rozpacz, niepewność. Rozpoczyna się walka. Stajesz się kompletnie nowym człowiekiem. Doświadczenie cierpienia potrafi uczynić z człowieka chodzącą moc i mądrość. My, rodzice dzieci z chorobami rzadkimi jesteśmy innego typu rodzicami" - napisała wówczas artystka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą". Olga Kwiecińska założyła fundację "Cześć ciało". Przełamuje tabu
Córeczka Natalii Niemen jest chora
"Nasze dzieci nigdy nie będą do końca zdrowe. Nasze dzieci są w różnym stopniu niepełnosprawne. Nasze dzieci co i rusz mają jakieś operacje (moja córka jest po kilku operacjach, m.in. operacji serca. To nie ostatnia w jej życiu). Rehabilitacja. Zajęcia rozwojowe" - wyliczała Natalia Niemen. "My, rodzice dzieci z chorobami rzadkimi czasem myślimy, co będzie z naszymi dziećmi, gdy nas kiedyś zabraknie. Strach jest nam nieobcy" - podkreśliła.
Zespół Noonan to zespół wad wrodzonych, charakteryzujący się niskorosłością, dysmorfią twarzy, wadami serca, opóźnieniem rozwoju psychomotorycznego i niekiedy niepełnosprawnością intelektualną. Dzieci rodzące się z tą chorobą wymagają leczenia i opieki lekarzy, a część z wad serca wywołanych przez mutacje genu może zagrażać życiu. Prawie wszystkie dzieci z zespołem Noonan dożywają dorosłości.
Wokalistka ma troje dzieci. Dwaj starsi synowie są już pełnoletni i dlatego teraz skupia się przede wszystkim na opiece nad córeczką.
– Czuję, że co mogłam, to już dla synów zrobiłam. Mam także olbrzymie poczucie winy, nad czym pracuję jako matka, bo tak jednak się zdarzyło, że kiedy rodziłam dzieci, nie przechodziłam dobrego czasu. Czy raczej: brakowało mi zasobów zewnętrznych, odpowiedniego wsparcia, wolnej chwili – wyjaśnia w rozmowie z autorką książki "Wojowniczki. Jak czule zawalczyć o siebie", której fragment opublikował serwis zlotascena.pl.
Taką radę dał jej terapeuta
Natalia Niemen przyznała, że korzysta z pomocy terapeutów od 12 lat i bardzo to sobie chwali. W związku z przyjściem na świat Danusi miała przerwę, jednak niedawno znowu zwróciła się do nich po wsparcie.
– W 2023 roku jeden z terapeutów powiedział: "Natalio, proszę w tym roku zająć się własnym hedonizmem!". Inny terapeuta, bo mam ich już kilku, poradził, abym zaczęła myśleć głównie o sobie, bo synowie są dorośli. Mój czas matkowania się kończy. Teraz powinnam się skupić na sobie i na córce – mówi artystka, która występuje na małych i dużych scenach, a w 2024 r. w 20 lat po śmierci ojca zagrała trasę koncertową z jego muzyką.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.