Akcesoria do grilla
Jedzenie potraw z grilla to czysta przyjemność. Na świeżym powietrzu, zdrowo i zawsze smakowicie. Jednak przyrządzanie tych potraw to już raczej brudna robota. I choć nie trzeba być kucharzem, żeby sobie z tym poradzić, bo i przypalić trudno, i wygotować nic się nie da, to jednak warto wiedzieć, jak się zabrać do rzeczy.
25.07.2006 | aktual.: 29.06.2010 14:33
Jedzenie potraw z grilla to czysta przyjemność. Na świeżym powietrzu, zdrowo i zawsze smakowicie. Jednak przyrządzanie tych potraw to już raczej brudna robota. I choć nie trzeba być kucharzem, żeby sobie z tym poradzić, bo i przypalić trudno, i wygotować nic się nie da, to jednak warto wiedzieć, jak się zabrać do rzeczy.
Każdy mistrz ceremonii grillowania ma swoje ulubione sposoby rozpalania ognia, przyrządzania potraw czy ich podawania. Jednak grillowanie to nie tylko zielona łączka i przyjemne skwierczenie kiełbasek. Tutaj też łatwo się poparzyć, ubrudzić węglem, czy przy odrobinie pecha wysypać zawartość grilla na ogrodowy trawnik. Właśnie dla pełnej wygody grillujących i biesiadujących warto zaopatrzyć się w zestaw profesjonalnych akcesoriów.
Rozpal go...
Worek z węglem lub brykietem gotowy? Podpałka i zapałki czekają? Zanim jednak zabierzemy się za rozpalenie grilla warto się odpowiednio ubrać. Praktyczne są kolorowe fartuszki, podobne do tych używanych w kuchni, z kieszeniami, do których można włożyć coś co zawsze warto mieć pod ręką. Rozsądnie jest również ubrać rękawiczki, gdyż przy przekładaniu potraw lub zdejmowaniu rusztu można się dotkliwie poparzyć.
Przed rozpaleniem paleniska wewnętrzną powierzchnię grilla trzeba najpierw dobrze oczyścić z ewentualnych resztek starego węgla lub drobnych śmieci. Do tego używamy grillowych szczotek z krótką wygodną rękojeścią. Dodatkowo drucianą szczotką należy oczyścić sam ruszt z ewentualnego zaschniętego tłuszczu. Do rozpalenia węgla świetnie przyda się natomiast specjalny miech – zaoszczędzi wiele czasu, nerwów i powietrza wydychanego z własnych płuc. Grillowanie – jako biesiada w nieco mniej oficjalnej i wyrafinowanej formie przyzwala na większą swobodę na stole. Dlatego też z czystym sumieniem polecamy wszelkie jednorazowe zastawy. Na działce lub w ogródku, gdzie nie mamy ochoty ani warunków stać nad zlewem pełnym tłustych naczyń świetnie się sprawdzają. W tej chwili w sklepach jest dostępna bardzo elegancka i estetyczna – papierowa lub plastikowa – jednorazowa zastawa, począwszy od talerzyków, poprzez sztućce, kubeczki, nawet na kieliszkach kończąc. Goście z pewnością nie poczują się urażeni, jeśli kiełbaskę z
grilla dostaną na kolorowym talerzyku, szczególnie jeśli zaoszczędzi to czasu i pracy gospodarzom. Coś na ruszt
Kiedy węgiel już delikatnie żarzy się pod rusztem, czas przejść do głównej ceremonii. A do niej niezbędne jest prawdziwe grillowe rekwizytorium. Przy każdym grillu niezbędny jest odpowiedni zestaw specjalnych sztućców, w skład którego wchodzą widelce do nadziewania mięsa oraz łopatki i szczypce pomagające je przewracać i podawać na talerze. W sztućcach tych bardzo ważna jest rękojeść – dobrze jeśli jest drewniana, z wygodnym uchwytem, otworami na palce i sznurkiem lub rzemieniem, który pozwala sztućce odwiesić na chwilę w dogodne miejsce.
To, jakie akcesoria grillowe będą nam potrzebne, zależy w dużej mierze od przyrządzanego menu. Do szaszłyków przydadzą się długie bambusowe szpikulce lub metalowe bagnety, do krojenia kiełbasek może przydać się dodatkowy nóż, a do wykwintnych pieczonych mięs nawet specjalny termometr lub pędzel z długą rączką do smarowania potraw oliwą. Możemy również zaopatrzyć się w dodatkowe, bardzo praktyczne ruszty o kształcie i formie dostosowanej do danej potrawy. Mięso smażymy bowiem na ruszcie prostokątnym, ryby w specjalnych zamykanych koszykach, a na przykład kukurydzę w kolbach w stojakach do warzyw. Mięso i kiełbaski zamiast bezpośrednio na ruszcie można również grillować na specjalnych jednorazowych tackach aluminiowych, które chronią jedzenie przed wchłanianiem oparów unoszących się z węgla, a ruszt przed tłustymi zaciekami.
Jeśli grillujemy większe porcje jedzenia i musimy je zdefmować z grilla na raty, wówczas można na grilla założyć specjalną nadstawkę do podgrzewania części już gotowych mięsncyh kęsków. Dzięki takiej nadstawce można na stół podać pełne menu – ciepłe, aromatyczne i chrupiące.
Grill się delikatnie żarzy. W ogródku unosi się smakowity aromat pieczonego mięsa, skwierczących kiełbasek i chrupiących warzyw. Po tak dobrej kulinarnej robocie czas sięgnąć po talerz i przejść do najprzyjemniejszej części ceremonii...