Alicja Majewska wybaczyła mężowi zdradę. Januszem Budzyńskim opiekowała się po rozwodzie, gdy wykryto u niego raka
Janusz Budzyński był o 15 lat starszy od Alicji Majewskiej. Poznali się w 1972 roku w czasie tournée zespołu "Partita" po Związku Radzieckim. W 1973 roku para wzięła ślub. Zamieszkali na warszawskim Zaciszu. Po 12 latach Budzyński odszedł od Majewskiej do innej kobiety.
30.05.2021 13:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Muzycznym mężem" Alicji Majewskiej był Włodzimierz Korcz. Wiele lat plotkowano o ich rzekomym związku, co szczególnie raniło żonę muzyka, Elżbietę Starostecką. Jednak Alicję Majewską i Włodzimierza Korcza łączyła tylko praca sceniczna, jej serce należało do Janusza Budzyńskiego. Był konferansjerem i dziennikarzem.
Opiekowała się nim, gdy chorował na raka
Alicja Majewska świętuje 30 maja 2021 roku swoje 73. urodziny. Karierę muzyczną artystka rozpoczęła w 1974 roku. W osiągnięciu sukcesu wiele pomógł jej ówczesny mąż, Janusz Budzyński. "Miałam opiekuna, to był mój mąż. Sama nigdy nie zaniosłabym dokumentów do komisji kwalifikującej na festiwal w Opolu. Nie wierzyłam w siebie, ale miałam wokół ludzi, którzy we mnie wierzyli" – mówiła w jednym z wywiadów udzielonych Wirtualnej Polsce.
Artystka marzyła nie tylko o karierze, ale również o rodzinie i dzieciach. Niestety nie doczekała się potomstwa z Januszem Budzyńskim. Po 12 latach związku ich relacja się rozpadła. Mężczyzna odszedł do innego kobiety, co było ciosem dla Majewskiej. Choć w rozmowach z dziennikarzami podkreślała, że jest pogodzona z losem, bardzo przeżyła rozstanie. Po latach wyznała, że mogła się domyślić, iż małżeństwo z Budzyńskim nie przetrwa, bo była jego trzecią żoną.
Piosenkarka po zawodzie miłosnym już nigdy nie wyszła za mąż. Życie wypełniła muzyką, a później opieką nad chorą mamą.
Jakiś czas po rozwodzie o rozwodzie z Majewską, zachorował Budzyński. Piosenkarka zdecydowała, że chce się nim opiekować w chorobie. Janusz Budzyński zmarł w 1990 roku. "Jego śmierć była dla mnie ogromną traumą" – mówiła po jego odejściu wokalistka.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl