Tłumy przy grobie po wyborach. Zostawiają setki naklejek

Amerykanki zawdzięczają jej bardzo wiele. W końcu to właśnie między innymi dzięki niej mogą dziś głosować w wyborach. Choć prawo to zostało im przyznane dopiero w 1920 r. Susan B. Anthony walczyła o to już wiele lat wcześniej. Nic dziwnego, że kobiety postanowiły uhonorować ją podczas ostatnich wyborów prezydenckich.

Był 1872 rok. To właśnie wtedy Susan B. Anthony postanowiła zagłosować w wyborach, choć zgodnie z prawem Amerykanki nie mogły tego robić. Ona jednak, nie zważając na konsekwencje, postanowiła zawalczyć o możliwość podejmowała decyzji, związanych z jej krajem. Zapłaciła za to surową karę. Szybko została aresztowana, a także wytoczono jej w związku z tym proces sądowy. Aktywistka zdawała się nie poddawać.

Kiedy żyła kobietom przyznano prawo do głosowania w wyborach w aż czterech stanach. Niestety nie odczekała czasów, gdy mogły robić to wszystkie Amerykanki. Susan B. Anthony zmarła bowiem w 1906 r.

Czytaj też: Nowa "druga dama" USA przejdzie do historii. Pierwszy taki przypadek

Susan B. Anthony mieszkała w Rochester w stanie Nowy Jork. To właśnie w jej domu od lat mieści się muzeum, a od 2020 r. także znajduje się tam komisja wyborcza.

Wiele osób, które oddało swój głos w tegorocznych wyborach, postanowiło odwiedzić także grób aktywistki. Przy okazji naklejali oni na nagrobku naklejki z napisem "I voted" (tłum. red. Zagłosowałem/am), które otrzymali od komisji wyborczej. Właśnie w ten sposób Amerykanie chcieli podziękować jej za jej wkład w przyznanie kobietom prawa do wzięcia udziału w głosowaniu.

Czytaj też: Nawet z nim nie sypia. Oto jak wygląda życie intymne Trumpów

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl