Anna Kalczyńska o wulgaryzmach na Strajkach Kobiet. Nie podobają jej się
Anna Kalczyńska na antenie programu śniadaniowego "Dzień Dobry TVN" jasno wyraziła się na temat haseł przewodnich Strajku Kobiet. - Nie używam wulgaryzmów - powiedziała.
Anna Kalczyńska w poniedziałek poprowadziła "Dzień Dobry TVN". Jak zazwyczaj jej współprowadzącym był Andrzej Sołtysik. Dziennikarski duet porozmawiał m.in. z profesorem Jerzym Bralczykiem o jego nowej książce i hasłach na Strajkach Kobiet.
Anna Kalczyńska o haśle na Strajku Kobiet
Po tym, jak Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie o zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, tysiące kobiet postanowiło wyjść na ulicę. Strajki odbywały się w całej Polsce, zarówno w dużych miastach, jak i miasteczkach i wsiach. Kobiety mają dość i nie chcą, aby politycy decydowali o ich ciele.
Jednym z haseł przewodnich strajku jest "Wy....ać". Przeciwnicy strajków publicznie wyrażali swoje niezadowolenie wobec transparentów z wulgaryzmami. Kobiety natomiast odpowiadały, że zbyt długo były grzeczne i spokojnie. Teraz jest czas, aby dobitnie wyrazić swoje emocje i zdanie na temat sytuacji w kraju.
Profesor Bralczyk w "Dzień Dobry TVN" przyznał, że nie jest zwolennikiem wulgaryzmów na transparentach. Podczas rozmowy z Anną Kalczyńską i Andrzejem Sołtysikiem podkreślił, że można komunikować się w inny sposób i przekazać te same informacje.
Anna Kalczyńska z uśmiechem na ustach przytaknęła językoznawcy.
- Zgadzam się. Też nie jestem zwolenniczką i nie podobają mi się wulgaryzmy na strajkach. Sama ich nie używam - powiedziała na antenie.