Anna Powierza korzystała z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Dziś żałuje
Anna Powierza jest jedną z niewielu polskich gwiazd, które otwarcie "przyznają się" do korzystania z zabiegów medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Aktorka przeszła m.in. operację nosa, a także ostrzykiwanie twarzy botoksem. Takich problemów, z jakimi się później zmagała, jednak się nie spodziewała.
07.07.2022 | aktual.: 07.07.2022 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Powierza to aktorka znana przede wszystkim z roli Czesławy Kot-Kurzawskiej w serialu "Klan". Jej przygoda z aktorstwem rozpoczęła się jednak znacznie wcześniej, bo Powierza wystąpiła m.in. w "Pannie Nikt" Andrzeja Wajdy. Aktorka zmagała się przy tym z poczuciem, że nie rozwinie swojej kariery, jeżeli nie zmieni czegoś w swoim wyglądzie.
- Widziałam w telewizji kilka moich ujęć, które byłyby przepiękne, gdyby ten nosek był inny. Musiałam coś z tym zrobić - mówiła Powierza w 2005 roku w wywiadzie dla "Gali".
Tym samym oświadczyła, że "poszła pod nóż" i przeszła operację plastyczną nosa.
Anna Powierza korzystała z zabiegów medycyny estetycznej
To jednak nie wszystko. Anna Powierza zaczęła z czasem korzystać z kolejnych "dobrodziejstw", jakie oferuje już nie chirurgia plastyczna, a medycyna estetyczna.
- Raz wstrzyknęłam sobie botoks. Raz kwas hialuronowy. Kilka razy testowałam też jakieś inne zabiegi. Jednak patrząc na znajome, które od lat korzystają z zabiegów tego rodzaju, czułam, że to nie moja droga - napisała pod jednym z postów na Instagramie.
Po ostrzyknięciu twarzy botoksem, aktorka zaczęła mieć jednak problemy z mimiką.
- Po tym, jak ostrzyknęłam się botoksem, czułam się niekomfortowo, bo kiedy coś mówiłam, to ruszała mi się tylko część twarzy i niekoniecznie ta, która powinna - powiedziała podczas wizyty w "Dzień Dobry TVN".
Dziś mówi temu "nie"
Anna Powierza zdecydowała się zakończyć swoją przygodę z poprawianiem urody. Dziś jest daleka od korzystania z tego typu pomocy i sama odradza to innym kobietom. Nie ukrywa również, że żałuje pewnych decyzji, które podjęła w związku z tym w młodości.
"Botoks, kwas hialuronowy, owszem, dają efekt wow, natychmiast odmładzają skórę, ale de facto przyśpieszają starzenie!" - napisała aktorka na swoim profilu na Facebooku.
"W sprawie botoksu zdania nie zmieniam. Całe szczęście, że zostały mi chociaż mejkapy, sztab super profesjonalistów od wyglądu, filtry, fotoszopy i dobrze ustawione przy fotkach światło!" - dodała także na profilu na Instagramie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.