Anne Hathaway zapuściła włosy dla męża
Anne Hathaway w scenie z filmu "Nędznicy"
Dla roli Fantine w adaptacji musicalu na podstawie powieści Victora Hugo zgodziła się ściąć swoje piękne, kruczoczarne włosy.
Dla roli Fantine w adaptacji musicalu na podstawie powieści Victora Hugo zgodziła się ściąć swoje piękne, kruczoczarne włosy. Anne Hathaway czuła, że to poświęcenie nie pójdzie na marne. I rzeczywiście - poruszająca scena, w której jej bohaterka sprzedaje długie pukle, żeby zdobyć pieniądze na utrzymanie córki, przeszła do historii kina. A 30-letniej wówczas aktorce przyniosła szereg nagród filmowych, w tym Oscara, Złotego Globa oraz Nagrodę Amerykańskich Krytyków Filmowych.
Hathaway obcięła włosy niemal na zapałkę - i to niedługo przed swoim ślubem. Ówczesny narzeczony gwiazdy, Adam Shulman, nie krył swojego rozczarowania nowym wizerunkiem ukochanej. I choć krótka fryzura zdobywczyni Oscara zrobiła furorę, a kobiety zaczęły ją naśladować, to Adam niecierpliwie czekał na to, aż Anne znów będzie miała długie włosy.
Przyglądając się zdjęciom Hathaway z premiery filmu "Praktykant" w Nowym Jorku, przyznajemy rację jej mężowi. Krótka fryzura a'la Audrey Hepburn była seksowna i dziewczęca, ale w dłuższych puklach Anne po prostu olśniewa urodą. Nie możemy oderwać od niej wzroku.
(mtr), WP Kobieta