Autyści w klubokawiarni "Życie Jest Fajne"
16.03.2017 14:39, aktual.: 16.03.2017 14:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dorośli autyści, osoby dotąd całkowicie zależne od innych, stali się gospodarzami niezwykłego miejsca, klubokawiarni dla osób otwartych i ciekawych świata. Kinga Kwiecień sprawdza, jak sobie tam radzą.
W klubokawiarni "Życie jest fajne" pracuje m.in. Barosz Jakubowski. Jak mówi, ma najłagodniejszą formę autyzmu - zespół Aspergera, więc można z niego "wycisnąć" nieco więcej. - Będe szczery, ja jestem nienormalny, ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ja po prostu jestem inny. Inność nie jest zła, ale nie wszyscy to rozumieją.
Co daje mu ta praca?
- Satysfakcję, że robię coś dobrego, kontakt z ludźmi - tłumaczy Bartosz. - Okazało się, że jednak tego pragnę - kontaktu z ludźmi. No chociażby takiego zwyczajnego kontaktu z klientem.
Inicjatorka przedsięwzięcia, Ola Ciechomska-Smereczyńska z Fundacji Ergo Sum, sama jest matką dorosłego autysty.
- My mówimy, że tu codziennie jest jakiś mały cud - wyjaśnia. Oni pokazują, że im bardzo chce się pracować Zaczęli wierzyć w siebie. Inaczej się ubierają, inaczej wyglądają, inaczej mówią. Są bardziej odważni.