Beata Kozidrak opowiedziała o swoim byłym mężu. Zdradziła, czego jej brakuje
Beata Kozidrak i jej były mąż Andrzej Pietras rozstali się w 2016 roku, po 36 latach małżeństwa. Choć od tamtego czasu gwiazda nie zwalnia tempa, nie ukrywa, że jest wdzięczna byłemu partnerowi. W najnowszym wywiadzie przyznała, za czym tęskni.
Beata Kozidrak była gościem programu "Gwiazdy Cejrowskiego". W rozmowie z Marcinem Cejrowskim gwiazda zdradziła, że choć od rozwodu minęły dwa lata, wciąż liczy się ze zdaniem Andrzeja Pietrasa i nie ukrywa, że pozostają w dobrych stosunkach.
– Jesteś wolna – zwrócił się do artystki Cejrowski. Dziennikarz zauważył, że po rozwodzie gwiazda może spełniać się artystycznie i robić to, co zawsze chciała. Widać, że rokwitła.
– To nie znaczy, że w małżeństwie byłam jakąś niewolnicą – odpowiedziała ze śmiechem.
– Bardzo często rozmawiałam z Andrzejem. Zawsze mogę liczyć na jego pomoc. Jesteśmy przyjaciółmi i pracujemy ze sobą nadal. Liczę się z jego zdaniem. Ale to ostatnie zdanie mam ja – przyznała.
– Kochałam te momenty, kiedy wymyślaliśmy, kreowaliśmy. Czasami to były rozmowy do rana. Strasznie mi tego brakuje, bo to było fajne. Napędzaliśmy się tymi pomysłami, w końcu wspólnie stworzyliśmy taką gwiazdę, jaką jest Bajm – dodała artystka.
Nie ukrywa jednak, że wspólne tworzenie muzyki odbiło się na ich życiu prywatnym, a rozmowy o pracy całkowicie zdominowały ich codzienność.
Po rozwodzie Kozidrak i Pietrasa, w sieci pojawiły się plotki, że powodem rozstania były zdrady. Artystka zaprzeczyła jednak tym doniesieniom. Przyznała jednak, że były mąż zawiódł jej zaufanie.
– Nie toleruję braku lojalności i kłamstwa. Ale nie ma takiej możliwości, bym, wiedząc o czymś przykrym, nie powiedziała, co mnie boli, tłumiła to w sobie – mówiła gwiazda.
Źródło: Plejada
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl