Beata Szydło odsłoniła nogi. Rzadko stawia na kobiece kreacje
Pani premier nie lubi eksperymentować z modą i jest wierna swoim ulubionym zestawom. Tym razem było inaczej
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?
Styl pani premier
Beata Szydło przyzwyczaiła nas do klasycznych marynarek i spodni. Pani premier raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Zwykle stawia na bezpieczną klasykę i elegancję w męskim stylu. Jeśli wybiera kobiece dodatki, to tylko w postaci błyszczących broszek, które są jej znakiem rozpoznawczym.
Zdarzają się jej wpadki modowe, jak np., wtedy, gdy chcąc wyglądać casualowo, zdecydowała się na dżinsy, bluzkę i opięty żakiet (zdjęcie nr 2). Wpuszczenie koszuli w spodnie było fatalnym zabiegiem, bo to zdecydowanie nie służy sylwetce pani premier.
Największą wpadkę, jeszcze jako posłanka, zaliczyła w 2011 roku, gdy w Sejmie udzielała wywiadu w zmiętej spódnicy z odprutą podszewką i nieco za małych sandałkach (zdjęcia nr 6 i 7).
Ostatnio pani premier zrezygnowała jednak ze sprawdzonych spodni. Na spotkaniu dotyczącym projektu "Rodzina 500+" pojawiła się w szarej marynarce i oberżynowej sukience o długości nieco za kolano (zdjęcia nr 3,4 i 5). Beatę Szydło rzadko można oglądać w kobiecych kreacjach.
Co sądzicie o takiej stylizacji pani premier? Wygląda dobrze w sukience? Czy jednak lepiej prezentuje się w spodniach?