Kamery przyłapały Igę Świątek. Czułości w szatni robią furorę
Iga Świątek bierze udział w turnieju United Cup. Niedługo po ważnym meczu media społecznościowe obiegło nagranie, na którym tenisistka czule obejmuje Maję Chwalińską.
Miłośnicy tenisa z zapartym tchem śledzą, co dzieje się na kortach United Cup. Czwartkowy mecz Igi Świątek z Katie Boulter przypieczętował awans naszej reprezentacji do półfinału. Po intensywnej rozgrywce zakończonej sukcesem tenisistka mogła odetchnąć w szatni. To wtedy przyłapano ją na czułym geście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu sportowców po meczu regeneruje się, jeżdżąc na rowerze. Nie inaczej było w przypadku Igi Świątek, której towarzyszyła jej przyjaciółka Maja Chwalińska, także reprezentująca Polskę w turnieju.
Wspólnie triumfowały na korcie
Tym razem panie miały dla siebie krótką chwilę - Polki czule się uściskały, a moment uchwyciła kamera. Nagranie szybko rozeszło się w mediach społecznościowych.
Maja i Iga są rówieśniczkami. Przyjaźnią się i wspierają od lat. Jako juniorki razem święciły triumfy, były nawet mistrzyniami Europy młodzików w podwójnej grze. Później ich ścieżki zawodowe się rozeszły. Chwalińska musiała na lata zawiesić karierę ze względu na swoje zdrowie psychiczne. Mając 19 lat, podzieliła się ze światem swoją diagnozą. Okazało się, że choruje na depresję.
"Próbowałam trenować i rywalizować, ale czułam jak to wszystko coraz bardziej mnie przytłacza i wykańcza. Doszłam do takiego punktu, w którym nie jestem w stanie zmusić się do trenowania" - opowiedziała Chwalińska w mediach społecznościowych.
Maja Chwalińska pokonała groźną chorobę
- Coś, co sprawiało mi największą przyjemność, stało się źródłem cierpienia. Wiązałam tenis z presją, stresem, płaczem. Tak wyglądał praktycznie każdy mój trening (...) Zaczęłam czuć się źle pod koniec 2019 roku. I to trwało aż do chwili, kiedy oficjalnie ogłosiłam, że potrzebuję przerwy - wyjaśniła Maja w wywiadzie dla TVP Sport. - Nawet nie da się tego wytłumaczyć. Ktoś pyta "co u ciebie", a ty masz łzy w oczach. Teraz, kiedy już jest w porządku, nie potrafię tego opisać - dodała.
Dyscyplina, która była jej pasją, w pewnym momencie zaczęła kojarzyć się ze stresem, presją i płaczem. Straciła chęć do życia, nie miała siły wyjść z domu. Jej nastrój dyktowało to, jak jej poszło na treningu, jaki miała wynik meczu czy pozycję w rankingu. To rządziło jej emocjami także w życiu prywatnym. Na szczęście w porę otrzymała pomoc i zdecydowała się na przerwę w karierze. Z pomocą specjalistów wróciła na kort.
Zapraszamy do dołączenia do grupy na FB - #Samodbałość. Tam na bieżąco informujemy o wywiadach i nowych historiach. Dołącz do nas i zaproś znajomych. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij je przez dziejesie.wp.pl