GwiazdyBlake Lively była gwiazdą "Plotkary". Musiała iść pod nóż

Blake Lively była gwiazdą "Plotkary". Musiała iść pod nóż

Blake Lively, jedna z głównych gwiazd serialu "Plotkara", nie zawsze była tak dystyngowana jak dziś. Przy okazji wiadomości o powrocie "Plotkary" na małe ekrany przypominamy, jak wyglądała Lively, zanim wcieliła się w rolę Sereny.

Blake Lively była gwiazdą "Plotkary". Musiała iść pod nóż
Źródło zdjęć: © Getty Images

18.07.2019 20:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Blake Lively – Serena z "Plotkary"
Blake Lively, prywatnie żona aktora Ryana Reynoldsa, jest uznawana za jedną z najpiękniejszych aktorek. Choć pod względem dokonań artystycznych daleko jej do czołówki Hollywood i tak może się pochwalić pokaźnym gronem oddanych fanów.

Gdy w 2004 roku 17-letnia Lively pojawiła się na gali Teen Choice Awards, nie przypominała diwy, którą dziś oglądamy na czerwonych dywanach. I nie chodzi wyłącznie o jej strój – 15 lat temu dżinsowej bojówki i pastelowe T-shirty były ostatnim krzykiem mody, nawet w Hollywood.

Jednak gdy czas "Stowarzyszenia wędrujących dżinsów" dobiegł końca, a Lively została nowojorską "it girl", czyli Sereną van der Woodsen z serialu "Plotkara", fani nie mogli nie zauważyć, że jej twarz zaczęła wyglądać inaczej.

Obraz
© Getty Images

Blake Lively – operacja nosa

Specjaliści nie mają wątpliwości, że Lively poddała się operacji nosa. – Nos Blake wydaje się węższy na moście i czubku, co sugeruje operację lub korektę – mówi tłumaczył swego czasu dr Matthew Schulman, znany amerykański chirurg plastyczny. – Najprawdopodobniej operacja polegała na zwężeniu kości nosowych i przycięciu chrząstki końcówki nosa – wyjaśniał.

Obraz
© Getty Images

Lively nigdy nie potwierdziła, że przeszła operację. Spekuluje się, czy zmiana wizerunku nie była bezpośrednio związana z rolą Sereny w "Plotkarze".

Po operacji czy przed nią – Blake Lively z pewnością nie można odmówić uroku!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (4)