Brali ślub już 106 razy. Planują kolejne ceremonie
To para o najsilniejszym statusie małżeńskim na całym globie. Lauren i David Blair ze stanu Tennessee w USA przed ołtarzem stanęli już 106 razy. Mimo że pobili światowy rekord, nie zamierzają poprzestać na przekraczającej setkę liczbie ceremonii. 4 sierpnia po raz kolejny wypowiedzą sakramentalne „tak”.
18.07.2013 | aktual.: 18.07.2013 13:46
To para o najsilniejszym statusie małżeńskim na całym globie. Lauren i David Blair ze stanu Tennessee w USA przed ołtarzem stanęli już 106 razy. Mimo że pobili światowy rekord, nie zamierzają poprzestać na przekraczającej setkę liczbie ceremonii. 4 sierpnia po raz kolejny wypowiedzą sakramentalne „tak”.
Dwoje Amerykanów poznało się w 1982 roku. Kiedy dwa lata później pobierali się po raz pierwszy, obiecali sobie, że nigdy nie pozwolą, aby ta niezapomniana chwila, w której deklaruje się miłość na całe życie, odeszła w zapomnienie. Dlatego ciągle odnawiają małżeńską przysięgę.
W roli państwa młodych wystąpili nie tylko w swoim mieście Hendersonville, ale także w innych zakątkach świata: w Londynie, Nowym Jorku, Los Angeles czy Zurychu. Przyrzekali sobie dozgonną miłość podczas różnych okazji: Walentynek, Nowego Roku, Bożego Narodzenia, 29 lutego. Najbliższy ślub zaplanowany jest w dniu urodzin Davida.
Historia ich związku zaczęła się dość zabawnie. Kiedy mężczyzna oświadczył się swojej wybrance po raz pierwszy, ta odmówiła. Uważała, że trzy miesiące, które upłynęły od ich pierwszego spotkania, to zbyt mało czasu, by podjąć tak ważną decyzję. Wkrótce jednak na ślubie kuzynki złapała wianek i wtedy bez wahania napisała romantyczną kartkę do Davida: „Jeśli nadal chcesz się ze mną ożenić, poproś mnie o rękę jeszcze raz”.
Pierwsza ceremonia ślubna miała miejsce 6 maja 1984 roku w kościele w Los Angeles. Małżeńskie szaleństwo zaczęło się już kolejnego dnia - para pobrała się po raz drugi w Chicago, gdyż stamtąd pochodzi Lauren. 12 maja tego samego roku, jeszcze w trakcie podróży poślubnej, nowożeńcy odnowili przysięgę.
Po powrocie z miodowego miesiąca sprawdzili, czy istnieje rekord Guinnessa dotyczący liczby zawartych przez jedną parę małżeństw. Okazało się, że tak. Lauren Blair tłumaczy jednak, że to nie chęć jego pobicia skłoniła ją i Davida do ciągłego powtarzania sakramentalnego „tak”.
„To się zaczęło, bo oboje wcześniej byliśmy w długotrwałych związkach, które się rozpadły” - mówi.
„Wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni i chcieliśmy bez przerwy dzielić ze sobą niezwykłe przeżycia, jakie towarzyszą składaniu sobie przysięgi”.
Kobieta przyznaje, że ich pierwotny plan zakładał, że wypowiedzą ją 100 razy. Kiedy jednak przekroczyli ten próg, nie mieli ochoty przestać. Najbliższa ceremonia, przewidziana na 4 sierpnia, jest dla nich na przykład dobrą okazją do uczczenia 60. urodzin Davida.
Wcześniej pobierali się także w terminach, które z różnych względów uznawali za symboliczne. Ukończyli m.in. wzór dat, w których dzień, miesiąc i rok to ta sama liczba. Pobrali się 1 stycznia 2001 roku, 2 lutego 2002, 3 marca 2003 itd., kończąc na 12 grudnia 2012 roku.
Choć każde kolejne zaślubiny w jakimś sensie stawały się częścią gry, David i Lauren zaprzeczają, jakoby robili to wyłącznie dla zabawy. „Jesteśmy w sobie bezgranicznie zakochani” - mówi najbardziej doświadczona panna młoda świata.
„Każda z naszych ceremonii ślubnych była emocjonalna i wyjątkowa. Poważnie podchodzimy do składanej sobie przysięgi”.
Tekst na podst. Dailymail.co.uk Izabela O'Sullivan/(IOS)/(kg)