Była modelką Playboya. Dziś żyje ze sprzątania
Verena Twigg wyznała, że kiedy była modelką, prowadziła luksusowe życie. Nieraz zdarzyło się jej imprezować z samym Hugh Hefnerem. Wystawne życie porzuciła, aby zawodowo zająć się sprzątaniem. Nie żałuje swojej decyzji.
Konkursy piękności, sesje zdjęciowe, bankiety i imprezy. Do niedawna na tym właśnie opierało się życie Vereny Twigg. Modelka postanowiła raz na zawsze zerwać z przeszłością i podjęła się zupełnie innej pracy. Dziś czuje się spełniona i nie zamierza wracać do dawnego świata.
Miała kontakt z amerykańskimi gwiazdami. Dziś sprząta ludziom domy
Verena Twigg dziś ma 45 lat. W rozmowie z magazynem "Fabulous" zdradziła, że choć jej życie opływało luksusem, podjęła decyzję o zrezygnowaniu z kariery modelki. Jak tamte czasy wspomina po latach?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zakładałam piękne, skąpe ubrania. Czasami nie nosiłam niczego. To była świetna zabawa. Jedna osoba robiła mi makijaż, inna fryzurę. Modelką nie jestem od 10 lat. Od tego czasu nie jestem już w centrum uwagi i prowadzę spokojne życie" - przyznała.
Dziś mieszka w północno-zachodniej Anglii, gdzie zaczęła prowadzić własną firmę sprzątającą. Podkreśla, że od imprezowania woli teraz spokojne spacery na łonie natury.
"Świat modelek potrafi być wredny"
Choć Verena raczej pozytywnie wspomina swoją pracę w modelingu, ma też szereg mniej przyjemnych doświadczeń z tego czasu. Modelka podkreśla, że w tej pracy na okrągło jest komentowana nasza waga.
"Nosiłam rozmiar 8 i był dla mnie odpowiedni. Miałam kilka krągłości i byłam trochę bardziej zmysłowa. Projektanci mody chcieli, żebym schudła do pracy" - wyjawiła.
Twigg w wieku 21 lat przeszła pierwszą operację plastyczną. Powiększyła wówczas biust z rozmiaru 34AA do 34C. Później decydowała się na kolejny zabieg, aby zwiększyć rozmiar do 34F. Wtedy zaczęła brać udział w kolejnych konkursach piękności. Pojawiły się też pierwsze propozycje sesji w bieliźnie i topless. Najbardziej przełomowy był jednak wyjazd do Los Angeles, gdzie rozpoczęła pracę w domu Playboya. Dzięki modelingowi zwiedziła kawałek Stanów Zjednoczonych. Później założyła własną agencję. Jednak dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej.
"Chociaż bardzo chciałabym ponownie odwiedzić Los Angeles, na razie jestem naprawdę zadowolona z bycia przątaczką i mieszkania w domu z moim mężczyzną - to nim mój Chihuahua Ralphie" - dodała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.