Była starsza o 34 lata. Ujawnił, do czego go zmuszała

Jacek Borkowski był trzykrotnie żonaty. W najnowszym wywiadzie mówi sporo o kobietach, a konkretnie ich zachowaniu kiedyś i dziś. Wypowiedział się też na temat bliskiej relacji z profesorką. Dlaczego ich drogi się rozeszły?

Jacek Borkowski opowiada o kobietach
Jacek Borkowski opowiada o kobietach
Źródło zdjęć: © AKPA

Jacek Borkowski gra w filmach i serialach od końca lat 70. Jednak prawdziwą popularność wśród polskich widzów zyskał w 1997 roku, gdy zaczął wcialeć się w postać psychologa Piotra Rafalskiego w serialu "Klan".

Jego życie prywatne od zawsze wzbudzało spore zainteresowanie. Aktor trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Ślub kościelny z pierwszą żoną Elżbietą Jasińską udało mu się unieważnić. Z drugą żoną, Katarzyną Borkowską doczekał się córki, natomiast ma jeszcze dwoje dzieci z ostatniego małżeństwa z Magdaleną Gotowiecką. Kobieta zmarła w 2016 roku.

Jacek Borkowski o swojej słabości do kobiet

– Nigdy nie ukrywałem, że zawsze lubiłem płeć piękną i ta naturalna skłonność pozostała mi do dziś (śmiech). Kobiety były i są ważną częścią mojego życia, a że święty nie byłem, zdarzało się, że przyjaźniłem się z kilkoma naraz. Nikomu to jednak wówczas nie przeszkadzało, lecz w czasach mojej młodości zupełnie inaczej podchodzono do tego typu spraw. Było mniej sztucznie wykreowanych barier, a kobiety miały w sobie więcej naturalności, były spontaniczne, bezpośrednie i bardziej skore do zabaw – ocenia Borkowski w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Twierdzi, że kobiety są przewrażliwione?

Jacek Borkowski w najnowszym wywiadzie postanowił jeszcze bardziej rozwinąć temat kobiet oraz ich zachowania kiedyś i dziś. Wrócił pamięcią do czasów studenckich, a także wspomniał inny wywiad, którym niegdyś wzbudził kontrowersje.

– Pamiętam, że w szkole teatralnej dziewczyny nie obrażały się i nie oskarżały nikogo o seksizm, jeśli ktoś dla żartu przytulił, dotknął, pocałował. To świadczyło o ich atrakcyjności i powodzeniu wśród męskiej części studentów. Czasy się zmieniają i trzeba bardzo zważać na słowa, by nie zostać posądzonym o mizoginizm, męski szowinizm i Bóg wie co jeszcze – twierdzi.

– Kiedyś jednej dziennikarce w trakcie wywiadu pół żartem pół serio powiedziałem, że kobiety z second handu nie są w kręgu moich zainteresowań. Rozpętała się medialna burza, ale cóż ja mogę poradzić na to, że współczesne poczucie humoru zostało stępione i część osób nie wyczuwa niuansów, przymrużenia oka, odbiera wszystko dosłownie – ocenia aktor.

O tym romansie miała mówić cała Warszawa

Dziennikarz "Faktu" postanowił również podjąć temat domniemanego romansu ze starszą o 34 lata profesorką. Jak się okazuje, ta relacja student-profesorka była dość nietypowa i trudna. Kobieta oczekiwała, że Borkowski będzie stosował się do jej wszystkich rad.

– W każdej plotce jest ziarno prawdy. Nigdy nie zaprzeczałem, że jako student byłem zafascynowany swoją profesorką. Była bardzo atrakcyjną kobietą i kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, nie mogłem oderwać od niej wzroku. Ja też przypadłem jej do gustu, wpadłem jej w oko i do dziś uważam, że miałem wyjątkowe szczęście, spotykając ją na swojej drodze. Ukształtowała mnie, choć z biegiem czasu nasze relacje uległy pewnej zmianie. Już nie musiałem się z nią zgadzać, mogłem podjąć dyskusję, mieć swoje zdanie. To jednak nie zawsze się jej podobało. W pewnym momencie nie byłem już w stanie wytrzymać jej ciągłej "opieki". Była na każdej próbie i instruowała mnie, co mam grać, jak mam mówić – opowiada Jacek Borkowski.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (40)