"Byłam na dnie". Patrycja zdradza jak wyszła z piekła i schudła ponad 50 kg 

Patrycja prawie osiem lat walczyła z chorobą, która zrujnowała jej ciało, ale i psychikę. Musiała walczyć z depresją i myślami samobójczymi. Lekarze nie dawali jej szans na urodzenie dziecka. Pokonała jednak Hashimoto i schudła ponad 50 kg. – Przeszłam piekło. Dzisiaj mam wspaniałego syna, przyjaciół i wreszcie chce mi się żyć – mówi WP Kobieta Patrycja Kadri.

Patrycja Kadri o swojej walce z chorobą Hashimoto
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Magda Mieśnik

Problemy Patrycji zaczęły się, gdy miała 23 lata. Zaczęła pracę na lotnisku w systemie zmianowym. Nie jadła regularnie, mało spała. Zmagała się ze stresem. - Wtedy zauważyłam, że w bardzo krótkim czasie przybrałam na wadze ok. 4-5 kg. Miałam w pracy uniform, wiec szybko poczułam, że spódnice są coraz bardziej ciasne. Zaczęło się też permanentne zmęczenie i brak energii. Ale wszystko zwalałam na tryb pracy – mówi Patrycja Kadri.

Na studiach ważyła 55 kg. Nagle waga zaczęła wskazywać 63, 65, 68 kg. - Wciąż nie była to waga osoby otyłej, wiec akceptowałam jej przyrost, ale coraz bardziej czułam się źle sama ze sobą. W wieku 26 lat wyszłam za mąż. Ważyłam już wtedy ok. 72 kg. Zaraz po ciąży waga sięgnęła 104 kg – wspomina kobieta.

Hashimoto nie widać

#

Czuła się coraz gorzej. By zamaskować wagę, nosiła niemal wyłącznie legginsy i dłuższe bluzki. - Kupowałam ubrania w sklepach dla starszych pań, bo tylko tam znajdowałam fasony ubrań ukrywające mój brzuch. Ta partia ciała stała się moim największym kompleksem.

Zobacz także: Jak powstają kosmetyki?

Cały czas szukała przyczyny ciągłego przyrostu wagi, tym bardziej, że miała spore problemy z zajściem w ciążę. - Zaczęłam od zwykłego ginekologa, potem zaczęłam chodzić do ginekologów z polecenia, a też sama szukałam informacji o moich problemach. Każdy kolejny lekarz dawał mi tabletki z hormonami. Nic nie pomagało. Specjaliści rozkładali ręce i mówili, że nie mogą znaleźć przyczyn moich problemów. Kosztowało mnie to dużo zdrowia i pieniędzy – przyznaje Patrycja.

W czasie jednej z wizyt w przychodni recepcjonistka doradziła jej, by poszła do endokrynologa. Lekarka zleciła badania tarczycy oraz poziomu insuliny. - Od razu wyszło, że to Hashimoto i insulinooporność. Wyniki tarczycy były w normie, ale w górnej granicy. Wcześniej żaden ginekolog nie zwrócił na to uwagi. Okazuje się, że z takim wynikiem nigdy nie zaszłabym w ciążę – mówi Patrycja. Zaczęła przyjmować leki i dwa miesiące później usłyszała od lekarza, że spodziewa się dziecka.

"Miałam zrujnowane ciało"

#

- Przez prawie osiem lat choroba Hashimoto rujnowała moje ciało i moją głowę. Byłam na dnie. Z ciężką depresją i myślami samobójczymi. Tyłam i coraz gorzej czułam się w swoim ciele. W wieku trzydziestu pięciu lat urodziłam się po raz drugi. Wygrałam nie tylko z Hashimoto, ale przede wszystkim z samą sobą – mówi Patrycja Kadri. Od czasu choroby schudła ponad 50 kg, a choroba nie daje już żadnych objawów.

W walce z nadwagą pomogły nie tylko leki, ale i odpowiednia dieta oraz ćwiczenia. Za radą lekarza Patrycja zdecydowała się także na operację. – Wycięto mi fragment żołądka z miejscem, gdzie wydzielana jest grelina, czyli hormon głodu i sytości. Działał nieprawidłowo w moim organizmie. Sam zabieg nie jest odpowiedzią na wszystko. Teraz jeszcze bardziej muszę dbać o dietę, regularne ćwiczyć i chodzić na wizyty kontrolne do lekarza – przyznaje Patrycja.

I radzi kobietom z podobnymi problemami zdrowotnymi, by w pierwszej kolejności udały się do ginekologa specjalizującego się w endokrynologii. - Jeszcze kilka lat temu lekarze nie dawali mi żadnych szans na urodzenie dziecka. Przeszłam piekło. Dzisiaj mam wspaniałego syna, przyjaciół i wreszcie chce mi się żyć – mówi kobieta. O swojej walce z chorobą napisała w książce Wydawnictwa Deadline "Wygrałam z Hashimoto", która właśnie trafiła do księgarń.

Obraz
© Wydawnictwo Deadline

Wybrane dla Ciebie

Komentuje nocny atak dronów. "Podzielony naród jest łatwym łupem"
Komentuje nocny atak dronów. "Podzielony naród jest łatwym łupem"
Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Zakochała się na planie. Dziś żyje u boku 75-letniego reżysera
Zakochała się na planie. Dziś żyje u boku 75-letniego reżysera
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś