Candace Bushnell: Sarah Jessica Parker jest za stara do roli Carrie
Wprawdzie Sarah Jessica Parker wyznała swego czasu, że z przyjemnością zagrałaby w trzecim filmie kinowym o bohaterkach "Seksu w wielkim mieście". Jednak autorka książki na podstawie której serial powstał, Candace Bushnell, uważa, że twórcy powinni sobie odpuścić.
26.03.2013 | aktual.: 26.03.2013 23:00
Wprawdzie Sarah Jessica Parker wyznała swego czasu, że z przyjemnością zagrałaby w trzecim filmie kinowym o bohaterkach "Seksu w wielkim mieście". Jednak autorka książki na podstawie której serial powstał, Candace Bushnell, uważa, że twórcy powinni sobie odpuścić. Bo Parker jest za stara, a temat wyczerpany.
W wywiadzie dla "The Daily Beast" powiedziała:
- Sarah Jessica Parker ma 47 lat. Już przy drugim filmie kinowym grana przez nią Carrie Bradshaw nie mogła być naiwną młodą kobietą. Ale twórcy chyba utknęli w martwym punkcie robiąc to, czego oczekiwała widownia.
Bushnell uważa, że pomysł nakręcenia trzeciej odsłony przygód Carrie i jej przyjaciółek jest nietrafiony, a druga część - w której bohaterki wyjechały do Abu Dhabi - powinna mieć zupełnie inną fabułę.
- Jeśli pomyślimy realistycznie, to bohaterka w średnim wieku, bezdzietna, bardziej byłaby skupiona na swojej karierze, a mniej na panu Big i pytaniach "czy on mnie kocha?" lub "czy dalej mnie nie kocha?". Naprawdę, myślę, że twórcy po prostu nie potrafili dalej rozwinąć tej postaci. Gdyby to zależało ode mnie, w drugim filmie kinowym Carrie Bradshaw ubiegałaby się o stanowisko burmistrza, a Samantha powinna jej w tym pomagać. W ten sposób poruszono by problem, co zrobić, kiedy kobieta będąca w związku staje się ambitna. Jak wpłynęłoby to na związek Carrie z Bigiem? To byłoby interesujące. Ale twórcy nie chcieli iść tym tropem.
- W świecie rzeczywistym, przynajmniej moim zdaniem, nierealny wydaje się też pomysł, aby ktoś pisał felietony do tej samej rubryki przez 15 lat - dodaje Candace Bushnell. - Ale ludzie pokochali tę postać i twórcy chyba kręcili te filmy dla fanów.
Bushnell wyznała też, że w prawdziwym życiu żadna kobieta nie stworzyłaby szczęśliwego związku z mężczyzną pokroju Mr. Big.
- W prawdziwym życiu kobiety nie związałyby się z kimś takim, a nawet jeśli, to rozwiodłyby się po roku. Ten człowiek nie potrafi się zaangażować. Ale widownia chyba uznała, że historia Carrie i Biga jest bardzo romantyczna.
(ma)