Kupiła buldożka w pseudohodowli. Pokazała, co z niego wyrosło

lisakerr6
lisakerr6
Źródło zdjęć: © TikTok

29.05.2024 13:42, aktual.: 29.05.2024 14:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Miał być buldożkiem francuskim. Gdy zaczął rosnąć, osiągając wagę 13 kg, właścicielka zorientowała się, że zaufała pseudohodowcy. Psa zakupiła za 3 tys. funtów, czyli około 15 tys. zł.

Internautka twierdzi, że jej padła ofiarą oszustwa. Pies, którego kupiła za niemałe pieniądze, po wyrośnięciu wcale nie przypomina buldożka francuskiego. Choć kocha go najmocniej na świecie, przyznaje, że czuje się oszukana.

Miał być buldożkiem francuskim

Buldogi francuskie, zwane przez swoich opiekunów pieszczotliwie "bulwami", zdobyły serca Polaków. W 2019 roku były drugą najpopularniejszą rasą w naszym kraju, tuż za owczarkami niemieckimi.

Takiego psa chciała mieć pewna rodzina. Kobieta mieszkająca w Wielkiej Brytanii skontaktowała się z hodowlą, a za swojego pupila zapłaciła 3 tys. funtów - to w przeliczeniu ponad 15 tysięcy złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy pies urósł, okazało się, że nie przypomina typowego przedstawiciela rasy. Obawy zaczęły pojawiać się w momencie, gdy osiągnął wagę 13 kilogramów i wciąż nie przestawał rosnąć. Zwierzęciu zaczynał zmieniać się również wyraz pyszczka.

Mimo pomyłki właścicielka zakochała się w swoim czworonogu i nie wyobraża sobie bez niego życia. Chce jednak, aby świadomość dotycząca oszustw pseudohodowców rosła.

© TikTok | lisakerr6

Czy na pewno chcesz buldoga francuskiego?

Przed zakupem buldoga francuskiego należy jednak kilka razy się zastanowić. Psy te, podobnie jak pekińczyki, shih tzu, buldogi angielskie, mopsy i boksery, należą do tzw. ras brachycefalicznych i mają nienaturalnie skróconą trzewioczaszkę. To w konsekwencji może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych, w tym syndromu ras krótkoczaszkowych (BOAS), a jego objawy mogą się nasilać w upalne dni.

Jak mówił w rozmowie z WP Kobieta lekarz weterynarii Łukasz Łebek, autor książki "Co gryzie weterynarza" oraz fanpage’a "Nie zadzieraj z weterynarzem" - syndrom ten obejmuje m.in. takie wady, jak: wydłużenie podniebienia miękkiego, zwężenie nozdrzy przednich czy niedorozwój tchawicy.

Jednym z objawów są wydawane przez pupila charakterystyczne dźwięki, które wielu właścicieli traktuje jako naturalne dla tych ras, a nawet określa, jako "słodkie chrumkanie". Może się pojawiać zarówno podczas snu, jako chrapanie, ale jak i podczas nadmiernej ekscytacji czy wysiłku.

Plaga pseudohodowli

Niestety nielegalna sprzedaż zwierząt jest trzecim najbardziej dochodowym, nielegalnym biznesem, zaraz po zorganizowanym handlu narkotykami i bronią. Dlatego trzeba sprawdzać hodowcę podwójnie.

Niech nie zmylą nas hasła "pies z dokumentami" lub "szczeniaki z zarejestrowanej hodowli". Największą w Polsce i jedyną organizacją, działającą pod banderą międzynarodowej organizacji FCI jest Związek Kynologiczny w Polsce (ZKWP). Jeśli hodowca nie istnieje w ich bazie, lepiej omijaj go szerokim łukiem.

Dzięki temu zadbasz nie tylko o siebie, ale i o psa. Warunki rozmnażania zwierząt w pseudohodowlach nie są kontrolowane i często bywają dramatyczne.

Czasem warto zastanowić się, czy nie lepiej postawić na adopcję i dać zwierzakowi szansę na nowy, szczęśliwy dom.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (57)
Zobacz także