Miał być małym pit bull terrierem. Dziś mają w domu "hipopotama"
- Kiedy on nie przestaje rosnąć i zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę przez przypadek adoptowałeś psa rasy olbrzymiej - mówi właścicielka. Pies wyglądał jak szczupły pit bull terrier z dużymi łapami. Teraz nazywają go domowym hipopotamem.
Wszystko zaczęło się przypadkiem. Mąż kobiety, który jest weterynarzem, wysłał jej nagranie psa. Szczeniak był bardzo pogodny i skory do zabaw. Ale wymagał opieki i leczenia. Został porzucony, a jego stan zdrowia nie był zbyt dobry. Para zdecydowała się mu pomóc. Zwierzak był na początku bardzo przestraszony, ale szybko przyzwyczaił się do nowych właścicieli. W końcu dostał bezpieczny dom.
Miał być małym pieskiem. Teraz to "domowy hipopotam"
Nic nie wskazywało na to, że mały szczeniak o imieniu Torn nabierze takich rozmiarów.
- Byliśmy zaskoczeni jak szybko rośnie, więc zrobiliśmy mu test DNA. Okazało się, że to stuprocentowy cane corso. Jest prawie mojego wzrostu!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jednak nie zniechęciło właścicieli. W końcu im większy pies, tym więcej miłości. Choć cane corso to z zasady pies stróżujący, obronny, tropiący i policyjny, Torn jest bardzo przyjazny i łagodny. Stał się prawdziwym członkiem rodziny. Zaprzyjaźnił się nawet z kotem. Jest też ulubieńcem widzów na TikToku. Jego losy śledzą tysiące użytkowników.
Cane corso - co to za rasa? Nie dla każdego się nadaje
Choć psy tej rasy budzą niemały respekt, głównie z uwagi na muskularny wygląd, to w gruncie rzeczy są przyjacielskie i zrównoważone. Czworonogi te są świetnymi ochroniarzami i mają nieustępliwy charakter.
Wyjątkowe są ich rozmiary. Już po ośmiu miesiącach taki pies będzie ważył ponad 40 kilogramów, a docelowo waga dorosłego osobnika może przekroczyć nawet 60 kilogramów
Cane corso potrzebuje określonych warunków do życia: dużej działki i wielu aktywnych spacerów. Najlepsi będą doświadczeni oiekunowie mający wysokie poczucie własnej wartości, spokojni i opanowani. Psy te są oddane swojej ludzkiej rodzinie, a do obcych podchodzą z dużą dozą nieufności
Zobacz także: Kupiła "rasowego" jamnika. Pokazała, co z niego wyrosło
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!