Chłopiec z różą znaleziony!
Polowanie na 11-latka, który chciał wręczyć Megan Fox żółtą różę zakończone! Od kiedy świat obiegło zdjęcie, na którym małoletni fan próbował ofiarować aktorce kwiat podczas londyńskiej premiery filmu „Transformers: Zemsta upadłych”, media starały się odnaleźć chłopca.
29.06.2009 | aktual.: 27.05.2010 13:38
Polowanie na chłopca, który chciał wręczyć Megan Fox żółtą różę zakończone! Od kiedy świat obiegło zdjęcie, na którym małoletni fan próbował ofiarować aktorce kwiat podczas londyńskiej premiery filmu „Transformers: Zemsta upadłych”, media starały się go odnaleźć.
Przyczyniła się do tego także sama Fox, która publicznie przeprosiła go za to, że nie przyjęła jego „daru”. Tłumaczyła to ogromnym zamieszaniem i obiecała, że podczas następnego spotkania na pewno przyjmie od niego kwiat.
O informacje dotyczące „chłopca z różą” poprosiła firma Kodak, która postanowiła nagrodzić osobę, która go odnajdzie, obiecała także, że umożliwi młodemu wielbicielowi spotkanie z gwiazdą.
W końcu pewien internauta z Kanady „wytropił” chłopca na portalu społecznościowym Facebook. Okazało się, że „Rose Boy” (bo tak ochrzcili go dziennikarze) to 11-nastoletni Harvey Kindlon. Chłopiec poleciał już wraz z mamą do Nowego Jorku, żeby spotkać się z Megan, która miała wystąpić w programie „Today”. Ale miał pecha! W związku ze śmiercią Michaela Jacksona telewizyjny wywiad z Fox został odwołany i aktorka poleciała z powrotem do Los Angeles. A biedny Harvey znów obszedł się smakiem.
Teraz okazuje się, że przedstawiciele Kodaka nigdy nie zaplanowali spotkania młodego Brytyjczyka z amerykańską gwiazdą, nie kontaktowali się z producentami „Today” ani z agentem Fox. Po prostu liczyli na to, że jakimś cudem chłopcu uda się w końcu wręczyć Megan różę, zanim wejdzie ona do telewizyjnego studia.
Podobno teraz Kodak oferuje dziennikarzom możliwość przeprowadzenia wywiadu z Kindlonem. Padają już oskarżenia, że firma wykorzystuje chłopaka i jego zauroczenie aktorką do własnych celów. Kto na tym zarobi? Na pewno nie Harvey.