Chotecka kończy 57 lat. Wpis jej męża wyciska łzy
Dorota Chotecka, czyli żywiołowa Danuta Norek z "Miodowych lat", wiele lat temu skradła serca widzów. Wcześniej jednak zaskarbiła sobie serce Radosława Pazury. "Chotesiu! Jesteś piękną, mądrą kobietą i aktorką" - życzy jej mąż z okazji 57.urodzin.
Od lat uchodzą za jedną z najbardziej zgranych par w polskim show-biznesie. Emanują miłością i pozytywną energią. Chociaż para ta unika zbytniego rozgłosu, ich bliskość można odczuć na każdym kroku. Widać, że są ze sobą bardzo szczęśliwi. Wspólnie podróżują i wychowują 13-letnią córkę, Klarę Marię. Jakie były ich początki?
"Zobaczyłem wschodzącą gwiazdę po prostu"
Radosław Pazura przyznał, że Dorota od razu wywarła na nim ogromne wrażenie. Pierwsze spotkanie było dla niego jak zobaczenie Marylin Monroe.
"Zobaczyłem wschodzącą gwiazdę po prostu" - wyznał Pazura w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie ,,Demakijaż" w Polsat Cafe. "Guzik prawda, nogi mu się moje podobały" - skomentowała rozbawiona Chotecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorowi ostatecznie udało się zauroczyć sobą Dorotę. Choć wcale nie łatwiej było mu przekonać do siebie jej rodziców.
"Ojejku, byleby nie był tylko gołodu*iec!" - zareagowała mama aktorki na wieści o nowym narzeczonym. Na szczęście Radosław Pazura szybko wkupił się w jej łaski.
"Fajnie, że jesteś… Dobrze, że jesteś. Potrzebny mi był taki ktoś" - to fragment piosenki, którą Radosław śpiewał, będąc jeszcze studentem, w swoim pierwszym telewizyjnym występie. "Miałam nadzieję, że myśli o mnie, bo był bardzo przekonujący" - skomentowała Chotecka.
Zauroczyli się w sobie już w łódzkiej filmówce, ale aktorka długo zwlekała z wyjściem za mąż i założeniem rodziny. Wszystko zmieniło się w 2003 roku, gdy ukochany miał poważny wypadek samochodowy. Chotecka wspierała go w długiej walce o powrót do zdrowia. Wtedy też zrozumiała, że rodzina jest dla niej priorytetem i postanowiła wyjść za Radosława Pazurę. Pobrali się w tym samym roku, a cztery lata później na świecie pojawiła się ich córeczka.
"Jak Radek się obraża, to raz na pięć lat"
Jak w każdym małżeństwie zdarzają im się chwile słabości. Kłócą się najczęściej o zwykłe błahostki. "Powodem mogą być chociażby niezasłonięte żaluzje." - przyznaje artystka i dodaje, że to ona dużo częściej się obraża, a Radkowi zdarza się to niezwykle rzadko.
Wspólnie dbają o temperaturę związku. Lubią okazywać sobie miłość w postaci drobnych prezentów i niespodzianek.
"Chotesiu! Jesteś piękną, mądrą, wspaniałą kobietą i aktorką. Duma mnie rozpiera, że przez tyle lat mogę być przy Tobie i z Tobą, uczyć się Ciebie i uzupełniać się Tobą. Dziękuję i kocham!" - napisał ukochany w dniu 57. urodzin artystki.
W miłości tej kibicują im wierni fani: ,,Piękne małżeństwo!", ,,Przyjemnie mi się robi w sercu, że istnieje coś takiego, jak miłość i przyjaźń w pakiecie. I że trwa. Fajnie, że się kiedyś odszukaliście", "Gratuluję wspólnej drogi" - czytamy w sekcji komentarzy na ich profilu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!