Ciągnął psy za samochodem. Tak się teraz tłumaczy

- Do celu mieliśmy może 600 m, jechałem wolno przez dwie godziny. One powolutku szły, ale i po drodze odpoczywały - powiedział pan Józef. Mężczyzna przypiął psy do samochodu i ciągnął je za sobą. Nagranie ze zdarzenia wywołało burzę w sieci. Policja ukarała seniora mandatem.

Mężczyzna przypiął psy do samochodu i ciągnął je za sobąMężczyzna przypiął psy do samochodu i ciągnął je za sobą
Źródło zdjęć: © East News
Aleksandra Lewandowska

19 maja w Pniówku dwa psy rasy cane corso uciekły z posesji, wykopując dziurę w ogrodzeniu. Ich właściciel, pan Józef, rozpoczął samodzielne poszukiwania. Gdy odnalazł psy, przypiął je linką do samochodu i tak wracał z nimi do domu.

Policja została powiadomiona o zdarzeniu przez zaniepokojonego świadka, który zauważył mężczyznę z okna. Do sieci trafiło nagranie, które wywołało falę krytyki.

"Liczę na surowy wymiar kary, zero pobłażliwości. To się w głowie nie mieści, jak tak można potraktować psy", "Dlaczego nie wziął ich do auta? To była forma okrutnej kary za ucieczkę. Nie powinien być właścicielem. Czy psy zabrano?" - brzmią komentarze.

"Pewnie pobiegły za suką"

Zdaniem pana Józefa, właściciela psów - Arona i Leosia, mogły one uciec za suką.

- Aron i Leoś to samce, pewnie pobiegły za suką. Tak mogło być w tym przypadku. Gdy się zorientowałem, że ich nie ma, objeździłem wszystkie miejsce w odległości 6 km od posesji. Szukałem ich nawet obok schroniska. Wreszcie je dojrzałem na ul. Orlej. Poszły w rzepak i im się drogi pomyliły - powiedział pan Józef w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pudelek dołączył do zbiórki RatujemyZwierzaki. Zobaczcie, na co zostały przeznaczone wspólnie zebrane pieniądze

- Wszedłem tam, jeden leżał w kukurydzy, a drugi obok, pilnował go. Najpierw byłem zły, ale jak je zobaczyłem wszystko mi przeszło. Przytuliłem je, tak jak zawsze to robię, i wracaliśmy do domu - dodał.

Aby wrócić do domu, senior przypiął linkę do samochodu, by pociągnąć za sobą psy i powoli jechał w stronę posesji.

- Do celu mieliśmy może 600 m, jechałem wolno przez dwie godziny. One powolutku szły, ale i po drodze odpoczywały. To grzeczne stworzenia, nigdy nawet na nie głosu nie podniosłem - podkreślił.

"Przejdę parę metrów i brakuje mi powietrza"

Psy pana Józefa nie mieszkają z nim na jednej posesji. Mężczyzna zaznaczył w rozmowie z "Faktem", że mają odpowiednie warunki do życia, a on sam odwiedza je kilka razy dziennie.

- One mają tam spory obszar do biegania, mają kojec, dostęp do wody i jedzenia. Dzisiaj je tylko zamknąłem w kojcu, bo ta dziura, przez którą uciekły, nie jest jeszcze w pełni zabezpieczona - wyjaśnił.

Zapytany o komentarze w sieci, które pojawiły się pod nagraniem, odpowiedział, że są dla niego krzywdzące.

- Ja naprawdę kocham te psy, mam je od wielu lat. Niektórzy twierdzili, że mogłem je wziąć na linkę i iść pieszo, a ja się pytam: jaka to jest różnica? Czy one idą za samochodem, czy ze mną za rękę? Mnie jest trudno, bo mam rozrusznik serca, przejdę parę metrów i brakuje mi powietrza, zdrowy człowiek tego nie zrozumie - tłumaczył pan Józef.

- To była wyższa konieczność. Zdawałem sobie z tego sprawę, że to nie jest zbyt bezpieczne, humanitarnie nie wyglądało to dobrze, ale tu chodziło o przejście raptem 600 m, nic więcej - dodał.

Policja ukarała go mandatem w wysokości 100 zł za niedopilnowanie psów. Weterynarz, który zbadał czworonogi, nie miał zastrzeżeń co do ich stanu zdrowia. Sąsiedzi pana Józefa bronią go, twierdząc, że psy są dobrze traktowane i nie stanowią zagrożenia.

- Ten hejt, który wylał się w internecie, jest niesprawiedliwy - mówili mieszkańcy Pniówka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Wybrane dla Ciebie
Zostaw pod uszczelką na kilka godzin. Fetor pleśni się ulotni
Zostaw pod uszczelką na kilka godzin. Fetor pleśni się ulotni
Pokazała kalendarz adwentowy za 170 zł. Internauci nie wytrzymali
Pokazała kalendarz adwentowy za 170 zł. Internauci nie wytrzymali
Żona Jakubiaka o jego ostatnich miesiącach. "Coś w nim pękło"
Żona Jakubiaka o jego ostatnich miesiącach. "Coś w nim pękło"
Wylej na kostkę, gdy tak wygląda. Po chwili będzie jak nowa
Wylej na kostkę, gdy tak wygląda. Po chwili będzie jak nowa
Poleciała do Tajlandii. Wskoczyła w energetyczne bikini
Poleciała do Tajlandii. Wskoczyła w energetyczne bikini
"Przyjaźń erotyczna" trwa do dziś. Od 16 lat są małżeństwem
"Przyjaźń erotyczna" trwa do dziś. Od 16 lat są małżeństwem
Wszystko uchwyciły kamery. Piekarnia w Krakowie apeluje
Wszystko uchwyciły kamery. Piekarnia w Krakowie apeluje
Dodaj do wody i wymocz stopy. Zapomnisz o suchych i popękanych piętach
Dodaj do wody i wymocz stopy. Zapomnisz o suchych i popękanych piętach
Wetrzyj w kran, a kamień odpadnie całymi płatami. Wystarczy 5 minut
Wetrzyj w kran, a kamień odpadnie całymi płatami. Wystarczy 5 minut
Jednak się rozstają. Kasia ze 'ŚOPW" nie ukrywa, jak wyglądają ich relacje
Jednak się rozstają. Kasia ze 'ŚOPW" nie ukrywa, jak wyglądają ich relacje
"Nie wszystko się udało". Tak komentuje decyzję prezydenta ws. zwierząt
"Nie wszystko się udało". Tak komentuje decyzję prezydenta ws. zwierząt
Jurksztowicz i Dębski wciąż się nie rozwiedli. Na jaw wychodzą nowe informacje
Jurksztowicz i Dębski wciąż się nie rozwiedli. Na jaw wychodzą nowe informacje
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇