Ciała matki i półrocznego synka leżały na klatce schodowej. Są wstępne wyniki sekcji
Mieszkańcy kieleckiego bloku usłyszeli głośny huk. Gdy wyszli na klatkę, zobaczyli ciało kobiety i półrocznego dziecka. Prokuratura podejrzewa tzw. rozszerzone samobójstwo.
Do tragedii doszło w sobotę 15 czerwca w Kielcach. Około godziny 13 mieszkańcy bloku przy ul. Winnickiej usłyszeli potężny huk. Na klatce schodowej leżało ciało 29-latki i jej półrocznego synka.
Z wiadomości podanych przez portal kielce.naszemiasto.pl wynikało, że klatka schodowa była dobrze zabezpieczona, a przez barierki nie można było po prostu wypaść. Sąsiedzi podejrzewali udział osób trzecich, jednak po wstępnej sekcji okazało się, że matka najprawdopodobniej popełniła tzw. samobójstwo rozszerzone, w wyniku którego zmarło także dziecko.
Jak donosi Gazeta Wyborcza, Prokuratura Okręgowa w Kielcach za przyczynę zgonu matki i dziecka uznała upadek z dużej wysokości.
– Wprawdzie nie wykluczamy póki co innych wersji przebiegu zdarzenia, ale za najbardziej prawdopodobną należy przyjąć tą, że 39-latka wraz z dzieckiem wyskoczyła z jednego z wyższych pięter klatki schodowej – informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach w rozmowie z dziennikarzami.
Gazeta Wyborcza ustaliła, że zmarłą kobietą jest 29-letnia Anita pracująca w urzędzie miasta. Jej mąż także jest pracownikiem urzędu. Małżeństwo miało przechodzić kryzys, o czym świadczyło to, że kobieta wyprowadziła się z domu i wraz z synkiem Marcelem mieszkała u matki.
Kielecka prokuratura nadal pracuje nad ustaleniem przebiegu zdarzeń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl