Ciężka choroba skóry zabrała jej dzieciństwo. Ma szansę na normalną dorosłość, ale to kosztuje
Czteroletnia dziewczynka z Iraku, Haura, powinna cieszyć się teraz spędzaniem czasu ze swoimi małymi przyjaciółmi i sprzeczkami o zabawki. Niestety ciężka choroba skóry zupełnie zabrała jej dzieciństwo.
28.05.2018 | aktual.: 28.05.2018 13:54
Haura cierpi na rzadką, wrodzoną chorobę skóry. Pokrywa ona większość górnej części jej ciała, co uczyniło ją obiektem kpin w wiosce, w której mieszka. Jej dom znajduje się około 200 kilometrów na południe od Bagdadu. Rodzice Haury codziennie ubierają ją w koszule z długimi rękawami i wysokie kołnierze, ale to przegrana walka - jej chorobę zdradza szyja.
"Za dwa lata będzie musiała pójść do szkoły - naprawdę boimy się tego momentu. W jaki sposób inne dzieci będą ją traktować? Nie możemy zagwarantować, że będzie czuła się w szkole dobrze. To największa niewiadoma jej przyszłości " - mówi matka Haury, Alia Khafif.
Czarne znamiona i włosy pokrywają ramiona, prawie całe plecy i szyję Haury. Niestety sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Jej stan czyni ją bardzo podatną na złośliwego czerniaka, najniebezpieczniejszego raka skóry.
Aby odeprzeć potencjalnie śmiertelny rezultat choroby, najlepszym leczeniem byłby przeszczep skóry i sesje z wykorzystaniem lasera. mówi AFP dermatolog Aqil al-Khaldi. Zaleca także pomoc psychologiczną.
Jak możemy przeczytać na DailyMail, matka Haury rozmawiała z kilkoma lekarzami i wszyscy powiedzieli jej, że wyleczenie córki w Iraku jest niemożliwe. Twierdzą, że rodzina powinna udać się do specjalistycznego ośrodka za granicą. Ale jej na to nie stać. Nawet leczenie, które ma łagodzić swędzenie jest poza ich zasięgiem. A podrażnienie pogarsza się wraz z upałem, ponieważ temperatury regularnie przekraczają 50 stopni Celsjusza.
Na ulicy przechodzące obok Haury dzieci, unikają jej jak ognia. Kiedy jej rodzeństwo idzie do szkoły, dziewczynka bawi się sama. Czasami wpatruje się w swoje małe lusterko i ogląda swoje duże brązowe oczy i śliczną twarz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl