Clubbing nie dla Elijah Wooda
Elijah Wood nie należy do fanów clubbingu. Aktor nie bardzo rozumie, dlaczego ludzie z własnej woli chodzą do głośnych, zatłoczonych knajp, w których nie można normalnie porozmawiać.
27.07.2011 | aktual.: 27.07.2011 23:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Elijah Wood nie należy do fanów clubbingu. Aktor nie bardzo rozumie, dlaczego ludzie z własnej woli chodzą do głośnych, zatłoczonych knajp, w których nie można normalnie porozmawiać. Swoje zdziwienie tym zjawiskiem opisał w artykule dla pisma "Black Book". Kluby do których ciągną co weekend tłumy ludzi nazywa "przestylizowanymi miejscami". I chyba ma trochę racji...
- Nie pojmuję tego fenomenu - pisze Wood. - Tłumy pragnących akceptacji ludzi ubranych w najlepsze ciuchy stoją w kolejce tylko po to, aby wejść do niebywale głośnego budynku z okropną muzyką, w którym ani nie można się ruszyć, ani normalnie porozmawiać bez wrzasków. Cały czas zastanawiam się, dlaczego tysiące ludzi ciągną do tych przestylizowanych, okropnych miejsc.
Elijah Wood pracuje obecnie na planie filmu "Hobbit".
(ma)