Co słychać u Małgorzaty Lewińskiej? Teraz gra w "M jak miłość"
Małgorzata Lewińska kojarzona jest przede wszystkim z ról w serialach: "Lokatorzy" i "Sąsiedzi". I choć minęło niemal 15 lat, widzowie nadal kojarzą ją z rolą Patrycji Cwał-Wiśniewskiej. Teraz aktorka gra w "M jak miłość" czy to sprawi, że znowu będzie sławna jak dawniej?
08.06.2021 08:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wrześniu Małgorzata Lewińska dołączyła do obsady "M jak miłość". Zapewnia, że rolę Olgi Jaszewskiej bardzo polubiła.
Zobacz także: "Pierwszy gwałt był brutalny. Drugi przeszłam prawie nieprzytomna". Gwałty w związkach dzieją się bez krzyku i świadków
Lewińska o roli w "M jak miłość"
- Życie mojej bohaterki nie polega na gotowaniu zupy pomidorowej, szuraniu kapciami, czy wyglądaniu przez okno. Olga jest wyrazista, kolorowa i wzbudza powszechne zainteresowanie – mówiła niedawno w jednym z wywiadów dla "Interii" o swojej bohaterce Lewińska. - Za Jaszewskimi stoi sporo tajemnic i kontrowersji. Zanim zamieszkali w spokojnej Grabinie, sporo podróżowali po świecie i dorobili się dużego majątku. W ich małżeństwie od dawna źle się dzieje i to nie tylko za sprawą zdrad, jakich dopuszcza się niewierny mąż. Ich jedyny syn ma spore problemy, które powodują, że zachowuje się nieracjonalnie, a nawet niebezpiecznie. Olga w przeszłości była leczona psychiatrycznie. Dlaczego? Nie wiadomo. Sama jestem ciekawa, jakie jeszcze niespodzianki szykują mojej bohaterce scenarzyści.
Aktorka z sentymentem wspomina role w "Lokatorach" i "Sąsiadach".
- Zagrałam główną i bardzo wszechstronną rolę w produkcji, która miała oglądalność na poziomie 5,6 milionów widzów i cieszyła się ogromną sympatią telewidzów. Zresztą cały czas jej doświadczam i dla wielu ludzi nadal jestem Patrycją Cwał-Wiśniewską - zauważa Lewińska. - Mam ogromny sentyment do tej produkcji i fantastycznych ludzi, z którymi pracowałam.
Aktorka powiedziła też dlaczego na tak długo zniknęła z ekranu.
- Całkiem nie zniknęłam, czasem się pojawiałam i pojawiam, ale nie na taką skalę, jak wtedy. To pytanie trzeba zadać castingerom, reżyserom i producentom. Rozumiem, że grając w danym serialu i będąc utożsamianym z konkretną postacią, nie jest się zapraszanym do innych produkcji. (...) Często jestem o to pytana i nie znam odpowiedzi. Z pewnością była to lekcja pokory: nic nie jest na zawsze i nic nie jest oczywiste. Taka branża - mówi aktorka.
Jednocześnie Lewińska dodała, że mimo, że nie było jej w produkcjach telewizyjnych, to w między czasie grała i nadal gra w impresaryjnych spektaklach teatralnych. Oprócz tego nagrywa audiobooki.
- Od ośmiu lat współpracuję z uhonorowaną ostatnio za swoją działalność fundacją "Po Drugie". Od czasu do czasu zdarza mi się też wystąpić z własnym recitalem. Mam co robić i nie wybieram się na aktorską emeryturę. Zagrałam w kilku filmach i serialach. Całkiem niedawno zagrałam jedną z głównych ról w tzw. "pilocie" nowego serialu, który mam nadzieję zostanie zaakceptowany i kupiony przez jedną z serialowych platform. Nie znaczy to jednak, że nie czekam na nowe, wspaniałe role - dodaje.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl