Co z domem Edyty Górniak? Sprawa okazuje się ciekawa i zaskakująca
Jeszcze niedawno Edyta Górniak przekonywała, że jest teraz szczęśliwa mieszkając w górach. Wokalistka zapewniała, że zapuściła tam korzenie, a w ostatnich tygodniach zdążyła się zaprzyjaźnić z lokalnymi mieszkańcami. Jak się okazuje, bajkowa opowieść o tatrzańskim domu nie do końca jest prawdziwa.
Edyta Górniak bardzo lubi chwalić się zdjęciami w sieci, na których pozuje na tle Tatr. Wiele osób zastanawiało się, gdzie wokalistka zamieszkała, ale sprawę wyjaśniła osoba z kręgu znajomych Górniak. Okazuje się bowiem, że dociekliwi fani czy paparazzi nie znajdą domu wokalistki, ponieważ… nie kupiła domu w Tatrach.
Wyjaśniona zagadka domu wokalistki
Jak wyznała osoba z kręgu znajomych wokalistki portalowi "Pomponik", Edyta Górniak w swoim zwyczaju wynajmuje dom w okolicy, która przypadnie jej do gustu. Gwiazda robi tak od lat, co tak naprawdę nikogo nie dziwi.
"Wynajmuje, pomieszka, a potem opuszcza. Jeszcze nie zdarzyło się, by gdzieś zapuściła korzenie. Nikt w rodzinie nie ma o to do niej pretensji, to jest nawet zrozumiałe" - dodaje znajoma.
Z rozmowy wynika, że Górniak prawdziwy dom ma w Opolu, gdzie cały czas mieszka jej mama. Wokalistka zafascynowała się górami i poznaną na miejscu lokalną rodziną, postanowiła na jakiś czas wynająć lokum "na próbę". Gwiazda nie wyklucza, że w przyszłości zdecyduje się na stałe osiedlenie.
Różne domy i mieszkania Górniak
W przeszłości Edyta Górniak mieszkała z Piotrem Kraśką na warszawskim Ursynowie, a następnie przeniosła się do domu w Wilanowie. Po sprzedaży obu nieruchomości, zdecydowała się na zakup apartamentu w Portugalii. Z kolei w trakcie małżeństwa z Dariuszem Krupą mieszkała znowu na Wilanowie, ale w dużym mieszkaniu.
Oprócz tego wynajmowała domy w Piasecznie, Krakowie czy Los Angeles. Jak twierdzą znajomi z jej otoczenia wszędzie, gdzie się pojawia Górniak sąsiedzi są bardzo zaskoczeni jej przyjaznym usposobieniem. Nie dziwi też fakt, że przebywając obecnie w górach zaskarbiła sobie serca lokalnych mieszkańców.
Zobacz także: Książka o seksie? Można ją dostać u samego Rydzyka
Prof. Simon o godzinie policyjnej. "Lekka przesada"