Ćwiczenia pod kontrolą
Nie krzyczy, ale mobilizuje. Nie prosi, ale wspiera. Dla niego zaciśniesz zęby i zrobisz dodatkowe dziesięć powtórzeń. On: trener personalny. Ty: szczuplejsza kobieta.
07.01.2013 | aktual.: 08.01.2013 08:08
Nie krzyczy, ale mobilizuje. Nie prosi, ale wspiera. Dla niego zaciśniesz zęby i zrobisz dodatkowe dziesięć powtórzeń. On: trener personalny. Ty: szczuplejsza kobieta.
Każda forma aktywności fizycznej wzmacnia kondycję, poprawia humor i chroni przed różnymi dolegliwościami. Wiemy, wiemy. Tyle że stwierdzenia te są równie oczywiste jak stres, zmęczenie i ogrom obowiązków, których doświadczamy na co dzień. Pamiętamy, że zdrowy styl życia jest ważny, ale zazwyczaj nie mamy czasu na wdrażanie go w życie (w sumie nie wiedzieć czemu prawidłowe odżywianie, dawkowanie sobie tak wypoczynku, jak i odpowiedniej ilości aktywności uznajemy za zajęcie niezwykle czasochłonne). I kiedy jesteśmy tak bardzo zmęczeni, trudno nam uwierzyć, że to właśnie gimnastyka spowoduje, że poczujemy się bardziej wypoczęci. Jeśli zatem chcieliśmy zacząć ćwiczyć, ale nie wiemy od czego zacząć, albo próbowaliśmy sto razy, ale nie udało nam się wytrwać w systematycznych ćwiczeniach dłużej niż tydzień, to zgłośmy się do trenera personalnego. Pod okiem profesjonalisty mamy realną szansę osiągnąć cel.
Od nastolatki do seniorki
Dla kogo wymyślono indywidualny trening? Dla każdego. I nie ma w tym żadnej przesady. Jego zadaniem jest ogólne wzmocnienie organizmu, praca nad wytrzymałością i elastycznością. Sekret polega na indywidualnym dopasowaniu ćwiczeń do uczestnika. Trener przygotowuje program naszej aktywności, biorąc pod uwagę naszą płeć, wiek i poziom sprawności. Dlatego nie jest istotne, ile mamy lat i jaką kondycję. Czy dostajemy zadyszki, podbiegając trzydzieści metrów do autobusu, czy latami nie możemy zgubić zbędnych kilogramów, czy chcemy się przygotować do przebiegnięcia maratonu. Wraz z trenerem możemy popracować nad wieloma rzeczami: poprawić kondycję, przywrócić sprawność po kontuzji, pozbyć się cellulitu i wyrzeźbić zgrabną sylwetkę.
Trudne początki
Jeśli nadal nie jesteśmy przekonani do aktywności, pomyślmy, że musimy dokonać prostego wyboru. Nieodpowiedni styl życia doprowadzi nas z czasem do chorób, nadprogramowych kilogramów, bólu kręgosłupa, frustracji i zmęczenia. Ale możemy spróbować coś dla siebie zrobić, by doświadczać dobrego samopoczucia każdego dnia, energii, pozytywnego spojrzenia na rzeczywistość, nawet, gdy nasz plan dnia jest zawsze wypełniony. Pierwszy krok jest najtrudniejszy, ale potem ze zdziwieniem przekonamy się, że regularna gimnastyka zamiast zmęczyć, dodaje witalności i poprawia humor. Bowiem paradoksalnie zmęczenie może się brać z braku aktywności, natomiast każda jej forma dotlenia organizm, rozluźnia i relaksuje.
Indywidualny program
A może jesteśmy przekonani do aktywności, ale wciąż nie widzimy korzyści w ćwiczeniu pod okiem trenera? Zatem znowu porównanie. Przychodzimy na ogólnorozwojowe zajęcia w grupie. Najbardziej zależy nam na wyszczupleniu bioder (wyrzeźbieniu brzucha, ujędrnieniu ramion - niepotrzebne skreślić), ale nie bardzo umiemy wybrać efektywne ćwiczenia. Poza tym ćwiczymy, ale nie wiemy, czy poprawnie, a przecież prowadzący nie ma czasu i możliwości kontrolowania kilkunastu osób na raz. Wreszcie, wykonując ćwiczenia - jak nam się wydaje najlepiej - możemy doprowadzić do urazu lub kontuzji. Poza tym: utrwalamy złe nawyki ruchowe (a te mogą prowadzić do skurczy) i nie zmuszamy mięśni do takiej pracy, by wysmuklić sylwetkę. Ostatecznie więc może się okazać, że solidnie się namęczymy, ale nie osiągniemy spodziewanego efektu.
Tymczasem z trenerem personalnym nie musimy się obawiać ćwiczeń ponad siły, ale mamy pewność, że te które będziemy wykonywać, będą precyzyjne, bezpieczne i co najważniejsze efektywne. Dlaczego? Bo trener będzie przygotowany do każdych zajęć, które z nami poprowadzi.
Wyznaczanie celu
Podczas pierwszego spotkania przygotujmy się na rozmowę. Trener będzie się chciał zorientować w naszych oczekiwaniach. Wypełniając ankietę zapyta o nasz stan zdrowia, choroby, styl życia, pracę, sen, dietę, aktywność fizyczną. Wykona też pomiary (tętna i poziomu tkanki tłuszczowej w organizmie). Pamiętajmy jednak, że nie jest lekarzem, więc nie oczekujmy z jego strony opieki medycznej.
Następny etap to wspólne wyznaczanie realnego do osiągnięcia celu i określenie potrzebnego na to czasu. Dopiero po tych ustaleniach dostaniemy indywidualny program, który będzie modyfikowany w zależności od postępów i urozmaicany, poprzez wprowadzenie nowych ćwiczeń. Trening zazwyczaj trwa około 60 minut i odbywa się 2-3 razy w tygodniu. Zasada jest taka, że trener najpierw prezentuje nowe ćwiczenie, potem daje wskazówki, a następnie czuwa nad poprawnością wykonywanych powtórzeń oraz stosowanych obciążeń, w ten sposób chroniąc nas przed powstawaniem urazów i utrwalaniem złych nawyków. Równie ważne jest to, że udziela wsparcia, mobilizuje do wysiłku i systematycznej aktywności w osiąganiu kolejnych etapów, o co - jak doskonale większość z nas wie - bardzo trudno, gdy ćwiczymy same.
Trening krok po kroku
Podczas każdej sesji treningowej obowiązują reguły, które mają chronić przed urazami i efektywniej budować kondycję. Ćwiczenia zawsze rozpoczynają się od 10-15 minutowej rozgrzewki (bieżnia, rowerek), by poprawić wydolność układu sercowo-naczyniowego i przygotować organizm do wysiłku. Potem następują krótkie ćwiczenia na rozruszanie stawów i właściwy trening siłowy. To kilka ćwiczeń na poszczególne partie ciała, wykonywanych na maszynach w siłowni czy z wykorzystaniem innego sprzętu (ciężarki, piłki, taśmy). Najważniejsza jest w nich precyzja, a nie szybkość i liczba powtórzeń. Ćwiczenia nie są po to, by się zmęczyć, ale poprawić koordynację, nauczyć równowagi i budować wytrzymałość. Wreszcie zakończenie treningu, które jest równie ważne jak rozgrzewka i pozwala rozluźnić mięśnie. Dobrze wykonane uchroni przed powysiłkowym bólem, a to oznacza, że następnego dnia normalnie wstaniemy i nic nas nie będzie bolało.
Pracując na efekt
Na efekty takich ćwiczeń nie poczekamy długo, ale pamiętajmy, że wyniki zależą od indywidualnych predyspozycji, stanu zdrowia, początkowej sprawności, wieku, rodzaju wykonywanych ćwiczeń, wreszcie - postawionego sobie celu. Nie można do wszystkich przyłożyć jednakowej miarki. Niektóre osoby osiągną efekty szybciej, inne będą potrzebowały więcej czasu. Nie spodziewajmy się również, że lekcje nawet z najlepszym trenerem personalnym, sprawią, że po tygodniu pozbędziemy się wieloletniej nadwagi albo będziemy gotowe ruszyć na górską wyprawę czy alpejskie trasy narciarskie. Skoro na stoku ostatnio byłyśmy pięć lat temu, albo od lat siedzimy przed komputerem zamiast aktywnie spędzać czas, to nie ma cudów. Potrzebujemy też czasu na powrót do formy czy zgubienie zbędnych kilogramów. Jednak współpraca z trenerem znacznie przyspieszy zbudowanie kondycji i wysmuklenie ciała. Już po dwóch-trzech zajęciach poczujemy, że inaczej się poruszamy, nie boli szyja, odciążyłyśmy kręgosłup i lepiej śpimy. Dlatego warto spróbować.
A wsparcie i pozytywna motywacja, kiedy dążymy do celu - bezcenne.
Maja Antoszewska (ma/mtr), kobieta.wp.pl