GwiazdyCzy możemy „odczytać” atrakcyjność fizyczną?

Czy możemy „odczytać” atrakcyjność fizyczną?

Czy możemy „odczytać” atrakcyjność fizyczną?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

14.11.2011 14:22, aktual.: 14.11.2011 17:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Portale randkowe i różnego rodzaju serwisy społecznościowe cieszą się rosnącą popularnością. W obecnej rzeczywistości, kiedy w natłoku obowiązków nie mamy czasu na spotkania towarzyskie, często właśnie drogą internetową poznajemy przyszłego partnera. Ma to swoje wady i zalety.

Portale randkowe i różnego rodzaju serwisy społecznościowe cieszą się rosnącą popularnością. W obecnej rzeczywistości, kiedy w natłoku obowiązków nie mamy czasu na spotkania towarzyskie, często właśnie drogą internetową poznajemy przyszłego partnera. Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony, możemy przebierać w kandydatach, z drugiej – sieć daje wrażenie anonimowości. Wielu osobom wydaje się, że w wirtualnym świecie potrafią maskować swoje prawdziwe ja. Czy rzeczywiście jest to możliwe?

Większość użytkowników serwisów społecznościowych umieszcza na portalu swoje zdjęcia. Standardem jest, że chcemy w takich miejscach pokazać się z jak najlepszej strony, wybieramy więc najbardziej korzystne fotografie. Czy jednak korzystny kąt padania światła i twarz wygładzona w programie graficznym mogą zmylić osobę, która przegląda nasz profil? Okazuje się, że niekoniecznie.

Badania przeprowadzone na Villanova University in Philadelphia dowodzą, iż jesteśmy w stanie ocenić faktyczną atrakcyjność człowieka tylko na podstawie opisu zamieszczonego w internecie. Szczególnie zdolne pod tym względem są kobiety, które najwyraźniej wyczuwają, kiedy mężczyzna faktycznie jest atrakcyjny fizycznie, a kiedy jedynie stara się sprawiać takie wrażenie.

Naukowcy poprosili studentki, żeby na podstawie zdjęcia oceniły, jak atrakcyjny wdaje im się dany mężczyzna. Kobiety miały zaznaczyć, czy umówiłby się z nim na randkę, czy chciałby z nim uprawiać seks i czy mogłyby z taką osobą wejść w długotrwały związek. Miały również określić, czy dany kandydat jest przystojny.

W następnym etapie eksperymentu proszono kobiety o ocenę samych opisów, które sporządzili mężczyźni. Panie miały też określić, jak sympatyczny, pewny siebie, inteligentny i zabawny jest dany kandydat. Badane nie wiedziały, które zdjęcie odpowiada któremu opisowi.

Okazało się, że oceny zdjęć korelowały z ocenami opisów. Innymi słowy, atrakcyjni mężczyźni pisali na swój temat bardziej zachęcająco.

Jak to możliwe, że można ocenić atrakcyjność fizyczną człowieka tylko i wyłącznie na podstawie tego, co pisze o sobie? Rebecca Brandt, która przeprowadziła badania, ma swoją teorię na ten temat: - Prawdopodobnie osoby, które rzeczywiście są atrakcyjne fizycznie, przelewają swoją pewność siebie na opis na portalu społecznościowym, wydają się więc bardziej otwarte i sympatyczne – twierdzi. – Wynika z tego smutna prawda, że Internet wcale nie jest idealnym miejscem do poszukiwania partnera bez względu na to, jak się wygląda.

Coraz częściej odnajdujemy drugą połówkę właśnie w Internecie. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazują, że nawet 13 procent małżeństw jest zawieranych przez osoby, które poznały się w sieci. Niektórzy preferują taką formę zapoznawania ludzi, inni po prostu nie mają czasu na to, żeby chodzić na imprezy czy uczestniczyć w spotkaniach szkółki fotografii.

Psychologowie internetu przestrzegają przed korzystaniem z portali randkowych. Ich zdaniem trudno jest nawiązać prawdziwą więź w momencie, kiedy od razu wiadomo, do czego ma zmierzać relacja. Dobrym sposobem jest natomiast korzystanie z tematycznych stron internetowych. Interesuje cię sztuka, fotografia, uprawianie ogródka? Przyłącz się do dyskusji na ten temat na forum. Niekiedy potrzeba więcej czasu, żeby poznać i polubić drugą osobę. Forum internetowe umożliwia nawiązywanie głębszych relacji.

Tekst: na podst. The Daily Mail/(sr/kg)

POLECAMY:

internetpodrywportal randkowy