Czy Ona ma te wady? Sprawdź to przed ślubem!
Każdy, nawet przyszłe żony, ma szereg (mniejszych i większych) wad. O niektórych wiesz od początku, inne, choć oczywiste, są głęboko ukrywane. Warto o nich pamiętać, żeby – w razie potrzeby – móc z nimi zawalczyć. Oto 10 wad kobiet, o których na pewno warto wiedzieć...
Każdy, nawet przyszłe żony, ma szereg (mniejszych i większych) wad. O niektórych wiesz od początku, inne, choć oczywiste, są głęboko ukrywane. Warto o nich pamiętać, żeby – w razie potrzeby – móc z nimi zawalczyć. Oto 10 wad kobiet, o których na pewno warto wiedzieć...
Chce partnerstwa w związku. Jeśli przyszła żona dziwnie często wspomina, że mógłbyś włożyć naczynia do zmywarki i od czasu do czasu odkurzyć w domu, prawdopodobnie znaczy to, że uwierzyła w możliwość zbudowania – o zgrozo! – związku partnerskiego. Masz dwie możliwości: uciekać albo pomagać. Pomagaj – z każdą inną będzie tak samo, a podział obowiązków jest niewielką ceną za spokój w domu.
Jest feministką. Nawet jeśli nie masz nic przeciwko feministkom, uwagi (często celne) o pozycji kobiet w Polsce będą cię pewnie irytować. Warto więc zawczasu przygotować się do dyskusji i nie kojarzyć przyszłej żony z kobietami palącymi biustonosze. To już nie te czasy!
Ma za dużo kompleksów.Bo co możesz powiedzieć, kiedy po raz dziesiąty słyszysz, że „jest za gruba” albo brzydka? Przecież gdyby tak było, nie bylibyście razem…
Trzyma Cię na smyczy, czyli nie chce (na przykład), żebyś chodził na piwo z kumplami. Jeśli nie wypuszcza cię z domu, „bo nie”, masz poważny problem. Może być jednak tak, że Twoja partnerka nie czuje się bezpiecznie albo widzi, że zbyt ostro imprezujesz. Zastanów się, czy nie dajesz jej czasem powodów do takiego zachowania. I postaraj się wypracować kompromis.
Wszystko konsultuje z rodzicami i na dodatek chce, żebyś był obecny w czasie tych konsultacji. W związku z tym wizyty u przyszłych teściów są – jak na twoje standardy – zbyt częste.
Ma 15 par letnich butów i wciąż chce więcej, na dodatek zakupy z nią trwają całymi godzinami i nie może (albo nie chce) cię z nich zwolnić. Kiedy proponujesz, że zrobicie zakupy oddzielnie albo, że moglibyście zaoszczędzić trochę pieniędzy, obraża się i awantura gotowa.
Więcej na temat ślubu:
Nie zamierza rezygnować z „babskich wieczorów” z koleżankami, a ty – nie dość, że nie jesteś zaproszony – nie masz pojęcia, co się na nich dzieje i o czym kobiety rozmawiają. Co czasem, zwłaszcza w czasie cichych dni, bardzo cię gryzie. Uwierz, że oprócz Twojej dumy i ciekawości nic w czasie takich spotkań nie ucierpi, a to, że twoja narzeczona może się komuś wygadać, często pomaga, a nie szkodzi.
Nie wiesz do końca, czy jej „tak” naprawdę znaczy „tak”, a „nie” – „nie”. Słowem: uosabia w sobie największy problem, jaki mężczyzna może mieć z kobietą. Bez paniki! Po jakimś czasie nauczysz się jej języka i wszystkich znaczących gestów.
Nie interesuje jej piłka nożna ani żaden sensowny sport. Nie porozmawiasz z nią o tym, że Łukasz Piszczek został zawieszony przez PZPN i ciężko będzie jej wytłumaczyć, czym właściwie różni się boks od MMA. Może to nawet dobrze – jeśli naprawdę nie zna się na sporcie, możesz ją go… nauczyć i być najważniejszym ekspertem. A jeżeli wcale tego nie pragnie, może ważne jest tylko to, żeby zostawiła cię w spokoju, kiedy oglądasz finał ligi mistrzów? A na to można zapracować, gotując pyszny obiad.
Jest okropną gadułą. Albo nawet nie okropną, tylko po prostu… trochę za dużo mówi. Z czasem może stać się to bardzo irytujące. Choć czasem ciężko to wytrzymać, po pierwszej małżeńskiej kłótni przekonasz się, że lepsze są duże ilości rozmów niż kilka milczących dni.
Wszystko jest do wypracowania
Katalog powyższych wad stwarza oczywiście stereotypowy, krzywdzący obraz kobiety. Nie każda z pań ma choćby jedną z nich, z drugiej strony – nie są one wyłącznie żeńskie. Bo kto z nas nie zna faceta-gaduły albo modelowego maminsynka?
Te minusy kobiet, choć irytujące, nie są końcem świata. Warto o nich wiedzieć, żeby zawczasu pracować nad kompromisem. Wtedy można uniknąć poważnych awantur i potencjalnie największej wady każdej kobiety – tego, że nie ma jej przy Tobie.
(bb)