Czy wydychany dym papierosowy może przenosić koronawirusa? Lekarz wyjaśnia
Gościem programu "Newsroom" WP był doktor Tomasz Karauda. Lekarz odpowiedział na pytanie o to, czy unoszący się wydychany dym papierosowy może przyczynić się do rozprzestrzeniania się koronawirusa. Doktor uspokoił, że to mało prawdopodobne: - Trzeba się umówić, że konsystencja jest znacznie mniejsza, natychmiast stężenie ulega rozrzedzeniu, również ilość cząstek wirusa się zmniejsza.
Pojawiają się też takie pytania, n… Rozwiń
Transkrypcja:
Pojawiają się też takie pytania, naszych użytkowników między innymi, proszę potraktować to poważnie, choć nie wiem czy to
absolutnie poważne z punktu widzenia medyka, wykształconego naukowca, jest poważne pytanie, czy nie. No ale ludzie się tego boją, więc zapytam.
Palenie na balkonie, panie doktorze. Wiosna, dzisiaj fantastyczna pogoda, ludzie wychodzą puścić dymka
na balkonie, no i ten dym się unosi. Leci go sąsiadów do góry, do sąsiadów z boku. Nie wiem, czy mam koronawirusa, może mam, bezobjawowo
go przechodzę. Czy taki dym z papierosa jest niebezpieczny?
Ja nigdy nie będę palenia papierosów jakoś tam propagował, zwłaszcza, że u
nas wszyscy, którzy palili, a przyszli do pracy, rzucili
palenie. Bo ilość nowotworów płuc, które teraz się ogląda i tych nieszczęść jest takie,
że to jest najlepszy środek na rzucenie palenia. Natomiast wyjście z papierosem na balkon, jeżeli się
wypuszcza dym tytoniowy, to zawsze na zarażenie bierne jest pewnym narażeniem. Ale
trzeba się umówić, że konsystencja tego jest znacznie mniejsza, dlatego że natychmiast jesteśmy
na otwartej przestrzeni, więc natychmiast stężenie tych gazów ulega rozrzedzeniu.
Również ilość cząstek ewentualnie wirusa, którym jesteśmy w stanie obdzielić inne osoby, zmniejsza
się, bo jesteśmy na powietrzu, ktoś jest oddalony szereg metrów. Więc ekspozycja jest znacznie mniejsza. Jest
oczywiście, ale ryzyko jest znacznie mniejsze niż w zamkniętych pomieszczeniach.