Dlaczego kobiety noszą źle dobrane biustonosze?

Dlaczego kobiety noszą źle dobrane biustonosze?
Źródło zdjęć: © 123RF

20.11.2012 22:19, aktual.: 09.01.2013 11:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy prześledzić ofertę wielu jeszcze producentów biustonoszy i sklepów z bielizną. Wprawdzie dziś już pytania o mniejszy niż 70 rozmiar obwodu, lub o rozmiary miseczek powyżej D nie budzą zdziwienia wśród sprzedawców bielizny, ale najczęściej nie ma możliwości w pierwszym z brzegu sklepie z bielizną, znalezienia pełnej rozmiarówki (czyli zarówno rozmiarów 75B, jak i 65G, 70K, i wielu innych).

Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy prześledzić ofertę wielu jeszcze producentów biustonoszy i sklepów z bielizną. Wprawdzie dziś już pytania o mniejszy niż 70 rozmiar obwodu, lub o rozmiary miseczek powyżej D nie budzą zdziwienia wśród sprzedawców bielizny, ale najczęściej nie ma możliwości w pierwszym z brzegu sklepie z bielizną, znalezienia pełnej rozmiarówki (czyli zarówno rozmiarów 75B, jak i 65G, 70K, i wielu innych).

Kilka lat temu wielu sprzedawców na pytanie o takie „dziwne” rozmiary reagowało tak: „Przecież nie ma takich rozmiarów!” albo tak: „Chyba pani troszeczkę przesadza z tą miseczką G”... Producenci wykazywali mniej zdziwienia, ale za to na sugestie poszerzenia rozmiarówki można było usłyszeć: „Pani kochana, a kto mi to kupi? Sklepy nie biorą takich rozmiarów!”.

Sklepy istotnie takich rozmiarów nie zamawiały. Kobiety nie miały więc skąd czerpać wiedzy na ten temat, nie miały też okazji przymierzyć innych niż uznawane za standardowe rozmiarów. Wierzyły za to, że to z nimi i ich biustem jest coś nie tak, skoro nie mogą znaleźć dla siebie odpowiedniego biustonosza, a w sklepach słyszały, że jak kupią 80D i „sobie zwężą”, to będzie to samo.

D jak duży biust

Brak rozmiarówki uznawanej za dziwną i niestandardową spowodował, że kobiety potrzebujące rozmiaru miseczki większego niż D są postrzegane jako osoby o „nietypowych” wymiarach. Prawda jest jednak taka, że nietypowe jest... 75B.

To oczywiście też nie jest do końca zgodne z rzeczywistością, chodzi bardziej o to, że chociaż są panie, które potrzebują takiego właśnie rozmiaru, to nie jest ich aż tak dużo, jak wskazywałaby na to jego popularność. A i te kobiety zwykle noszą coś zupełnie innego. W społeczeństwie wciąż pokutuje przekonanie, że A to biust mały, B – średni, C – duży, a D – ogromny. Nie ma także zupełnie świadomości, że 60D i 80D to nie to samo.

Skutek niestety jest taki, że są panie, które za nic nie przymierzą rozmiaru 70G, który, nawiasem mówiąc, jest rozmiarem średnim. Inne są zszokowane, bo myślały, że G to musi być już jakieś kalectwo, a przecież one mają średni biust... Nazywamy to fobią literkową.

Gdzie narodził się bra-fitting?

Kolebką bra-fittingu jest Wielka Brytania. Brytyjczycy wiedzieli pierwsi, że kobiety są różne, szczuplejsze i tęższe; mają biusty małe, średnie, duże i bardzo duże, i że wymiary z biuście i pod biustem występują w najróżniejszych zestawieniach. Kiedy u nas zakładało się, że tylko tęgie kobiety mogą mieć duże biusty, brytyjskie firmy produkowały już pełną rozmiarówkę, obwody od rozmiaru 60, miseczki do litery J, K.

Jak to się stało, że w Polsce w ciągu kilku lat dokonała się taka rewolucja w tej dziedzinie?/ Alfabet nie kończy się na D!

Pewnego dnia pewna szczupła dziewczyna ze sporym biustem, załamana ofertą sklepów z bielizną, postanowiła poszukać dla siebie odpowiedniego biustonosza i nawiązać kontakt z innymi kobietami, które mają ten sam problem. Założyła w 2005 roku forum Lobby Biuściastych i okazało się, że takich kobiet jak ona jest mnóstwo, w tym niżej podpisane.

Forum się rozrastało, jego użytkowniczki dzieliły się wiedzą, jak powinien leżeć biustonosz, gdzie kupić bieliznę. Początkowo ściągały ją zza granicy, wymieniały się informacjami na temat poszczególnych firm i modeli, a także zajęły się „uświadamianiem” innych kobiet, tak, aby jak najwięcej wiedziały, w jakim rozmiarze biustonosze powinny nosić i domagały się, aby były one dostępne oraz aby nikt już więcej nie wmawiał im, że są „nietypowe”.

Nie chciałyśmy szukać bielizny gdzieś w świecie, chciałyśmy móc po prostu pójść do sklepu i kupić sobie biustonosz. Działania na rzecz uświadomienia kobiet i producentów przebiegały wielotorowo. W niedługim czasie Lobby Biuściastych przestało być tylko platformą służącą wymianie informacji – stało się potężną grupą zdolną kształtować rynek bieliźniarski.

Chciałyśmy mieć wybór nie tylko rozmiarów, ale także wzorów, kolorów, krojów, gdy tymczasem jeśli już udawało się cokolwiek znaleźć, były to wątpliwej urody „namioty” w bieli, czerni lub beżu. W międzyczasie okazało się, że problem ze znalezieniem odpowiedniego biustonosza mają nie tylko szczupłe kobiety z dużym biustem, ale także właściwie wszystkie inne. 75B nie zaspokajało również potrzeb „małobiuściastych”, a nawet „średniobiuściastych”, które, wydawałoby się, nie powinny mieć z biustem przeciętnej wielkości żadnych problemów. Ale one także zamiast potrzebnego np. 70F nosiły 85C, a o rozmiarach takich jak 65B można było jedynie marzyć.

Odpowiedzią było powstanie w 2008 roku Lobby Małobiuściastych. Obydwa lobby stały się miejscem, gdzie rozmawia się i propaguje po prostu właściwe dopasowanie stanika dla każdej kobiety. Użytkowniczki forum postanowiły także działać, a nie tylko rozmawiać – telefony i maile do producentów bielizny początkowo były zbywane lub wręcz ignorowane, uporczywe dopytywanie w sklepach o bieliznę we właściwych rozmiarach także.

W końcu jednak przyszedł czas, kiedy nasze potrzeby zostały dostrzeżone. Pojedyncze firmy zaczęły poszerzać rozmiarówkę, opracowywać i ulepszać nowe konstrukcje, a za nimi poszły kolejne. Powstawały sklepy oferujące pełną rozmiarówkę i profesjonalny brafitting, wiele z nich zostało założonych właśnie przez lobbystki, który swój kłopot przekuły we własny biznes. Powstały także nowe firmy bieliźniarskie oraz firma odzieżowa, których celem od początku było uwzględnianie zróżnicowania kobiecych biustów i sylwetek. Wszak znalezienie bluzki koszulowej lub sukienki także było, a właściwie nadal jest, nie lada wyzwaniem.

Niejedna z nas zmuszona jest wybierać: bluzka za ciasna w biuście, ale dobra w talii, czy może pasująca w biuście, ale za duża o kilka rozmiarów wszędzie indziej. Misja nie jest więc zakończona, wciąż jest mnóstwo do zrobienia.

Uczestniczki Lobby mają na swoim koncie także wiele występów w mediach. Zapraszane były do radia i telewizji, temat brafittingu coraz częściej pojawia się także w prasie – zarówno lokalnej, jak i ogólnopolskiej (m. in. Twój Styl, Wysokie obcasy, Modna bielizna), co sprawia, że wiedza o brafittingu dociera do coraz większej liczby kobiet, temat stał się nośny.

Skąd czerpać wiedzę o bra-fittingu (fora, blogi)?

Najbogatszym źródłem informacji o prawidłowym dopasowaniu stanika jest internet. Prawdziwą skarbnicą wiedzy jest forum Lobby Biuściastych i Małobiuściastych, a także liczne blogi prowadzone przez lobbystki, między innymi Stanikomania – laureat konkursu Blog Roku 2009, SmallCup, Lobby blog, strona pierwszej polskiej brafitterki Marii Dastych i wiele innych. Można tam znaleźć nie tylko teorię „stanikologii stosowanej”, ale również wiele zdjęć pokazujących, o co tak naprawdę chodzi w całym tym brafittingu.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (3)