Dlaczego Robin Thicke nazwał swój album "Paula"
Robin Thicke wyjaśnił, iż zatytułował nową płytę "Paula", by uniknąć nieporozumień i spekulacji, iż chodzi o inną kobietę.
30.06.2014 | aktual.: 30.06.2014 18:05
Robin Thicke wyjaśnił, iż zatytułował nową płytę "Paula", by uniknąć nieporozumień i spekulacji, iż chodzi o inną kobietę. Płyta jest dedykowana żonie Thicke, aktorce Pauli Patton, a zarazem stanowi próbę odzyskania jej względów. W lutym Thicke i Patton, którzy są ze sobą od dziewięciu lat, ogłosili separację. Wydarzenie to zainspirowało muzyka do nagrania albumu. Nie chciał jednak, by ktokolwiek pomyślał, iż jego piosenki o dotyczą kogokolwiek innego niż Paula Patton.
- Tuż po trasie miałem te pomysły, te piosenki i uczucia w sercu - wyjaśnia Thicke. - Od razu wszedłem do studia, przygotowałem utwory w trzy tygodnie i w miesiąc nagrałem płytę. Wszystkie piosenki są oczywiście o tym, co do niej czuję. Wielu wykonawców ukrywa jednak takie informacje, a ja uznałem, że nie ma to sensu. Te piosenki są właśnie o niej.
Longplay "Paula" ukaże się 1 lipca.
Oto tracklista:
"You're My Fantasy"
"Get Her Back"
"Still Madly Crazy"
"Lock the Door"
"Whatever I Want"
"Living in New York City"
"Love Can Grow Back"
"Black Tar Cloud"
"Too Little Too Late"
"Tippy Toes"
"Something Bad"
"The Opposite of Me"
"Time of Your Life"
"Forever Love"
Wydawcą jest Star Trek/Interscope Records.
Jego poprzedni album to "Blurred Lines" z lipca 2013 roku.
Paula Patton znana jest z filmów "Agenci", "Deja Vu" i "Hej, Skarbie". Dorobek Robina Thicke zamyka album "Blurred Lines" z lipca 2013 roku.
(Megafon.pl/ma)