Blisko ludziDoda przeprasza swoich fanów. "To mój ostatni koncert w tym klubie"

Doda przeprasza swoich fanów. "To mój ostatni koncert w tym klubie"

15 lutego Doda świętowała swoje 36. urodziny. Z tej okazji zagrała koncert w jednym z warszawskich klubów. Niestety, nie wszystko poszło po myśli artystki. Teraz przeprasza swoich fanów za warunki panujące w lokalu i obiecuje, że to jej ostatni występ w Glamie.

Doda przeprasza swoich fanów. "To mój ostatni koncert w tym klubie"
Źródło zdjęć: © ONS.pl

16.02.2020 | aktual.: 16.02.2020 15:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Doda postanowiła swoje urodziny spędzić nie tylko w gronie najbliższych, ale również z fanami. Z tej okazji zagrała koncert w klubie Glam. Wielbiciele Doroty Rabczewskiej mogli bawić się do jej największych hitów. Z głośników wybrzmiewały przeboje, takie jak: "Nie wolno płakać" czy "Riotce".

Doda przeprasza swoich fanów za ostatni koncert

Artystka zaskoczyła swoich fanów nie tylko repertuarem, ale również wyglądem. Była ubrana w srebrne body oraz bardzo niecodzienne nakrycie głowy. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie w tej kreacji z podpisem "Wielorożec".

Niestety, Doda nie będzie wspominać tego koncertu najlepiej. Na swoim InstaStory opublikowała przeprosiny za warunki panujące w klubie. "Przepraszam moich fanów za wczorajsze warunki na moim koncercie. Mimo że jest to klub moich przyjaciół. Albo może, zwłaszcza że jest to klub moich przyjaciół, powinnam w końcu powiedzieć to głośno. Jak to możliwe, że w tych czasach wszyscy palą w pomieszczeniu, w którym nie da się oddychać, a co dopiero śpiewać? Jak to możliwe, że nie jestem w stanie wziąć nawet jednego oddechu, by móc spędzić czas z moimi fanami czy dobrze się bawić na moich urodzinach?" – napisała.

Artystka dodała, że skutki wczorajszej imprezy odczuwa do dziś. "Smród we włosach i w ubraniach czuję do tej pory i ledwie mówię. Z całym szacunkiem, to mój ostatni występ w tym klubie" – zakończyła.

Fani pomimo fatalnych warunków nadal byli szczęśliwi, że mogli zobaczyć swoją idolkę. W komentarzach pod fotografią z występu pisali słowa wsparcia. "Dziękujemy za wczoraj! Choć warunki wczoraj były ekstremalne. Wyrwane włosy, obite nogi i brak powietrza, to dla ciebie warto zawsze. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego", "To miejsce jest jak melina, nawet gorzej niestety" , "Glam club to tragedia od zawsze, dziwię się, że tam występujesz" – pisali.

Obraz
© Instagram.com

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (17)