Doda w Opolu lansuje ulubione nakrycie głowy Blair Waldorf. Pasuje jej?

Maryla Rodowicz, Cleo czy Anna Wyszkoni - to tylko część gwiazd, które swoimi występami rozgrzeją opolską widownię. Na 54. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, który w tym roku wyjątkowo odbywa się we wrześniu, nie mogło zabraknąć również Dody. Gwiazda pojawiła się tam w dość nietypowej stylizacji. Czyżby chciała kolorem przegonić jesienną aurę, a dziewczęcą fryzurą odjąć sobie lat? Wszystko na to wskazuje. Zobaczcie, jak wyglądała na próbach przed wieczornym występem.

Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej miał odbyć się w czerwcu, jednak z powodu grupowej rezygnacji uczestników impreza została odwołana. Po raz pierwszy w historii festiwal ten odbywa się we wrześniu. Otwiera go koncert jubileuszowy z okazji 50-lecia pracy artystycznej Maryli Rodowicz. "Wariatka tańczy – 50 lat na scenie" taką nosi nazwę. Na scenie wystąpi między innymi Dorota Rabczewska, która już późnym popołudniem przyjechała do Opola. Gwiazda zaskoczyła wszystkich bardzo barwną stylizacją.

Na tę okazję wybrała różowe spodnie dzwony, które zestawiła ze sweterkiem w biało-czarne paski. Te dwa elementy garderoby kryły w sobie detale, które na pierwszy rzut oka ciężko dostrzec. Spodnie wykonane były z kultowego materiału uwielbianego przez Micka Jaggera czy Boba Dylana. Mowa oczywiście o sztruksie. W Polsce modę na sztruks zapoczątkowała Barbara Hoff, dla której szyły zakłady Cora i Odra. Doda wybrała model w bardzo drobne prążki. Jej bluzka z kolei miała delikatne zdobienia w postaci perełek, które są hitem tego sezonu.

Wokalistka swój look uzupełniła czarnymi dodatkami. W roli głównej czarny beret. To nakrycie głowy coraz powraca do łask, by potem zniknąć na długo. Dużą popularność przyniosła mu serialowa postać Blair Waldorf. Ostatnie pokazy mody dowodzą, że ten retro dodatek znów znajdzie się w jesiennych szafach stylowych fashionistek. Doda postawiła na bardzo wyrazisty model wykonany ze skóry.

Torebka Hermes, pasek Gucci i czarne, zamszowe botki to kolejne elementy jej stylizacji. Na tym jednak nie koniec modowych wariacji panny Dody. Naszym zdaniem cały look skutecznie zepsuł pomarańczowy trencz, który wyglądał, jakby znalazł się tam zupełnie przypadkiem. Lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu czarne okrycie wierzchnie. A tak stylizacja balansowała na granicy kiczu i dobrego smaku.

Zwieńczeniem tej tęczowej stylizacji była mieszanka makijażu z akcentem na podkreślone oko, manikiuru w szachownicę i dziewczęcej fryzury. Odważny kolor i modowy miszmasz podobnie, jak głęboki dekolt czy przezroczystości sprawiają, że nasz wzrok na chwilę - chcąc nie chcąc - zatrzymuje się na takiej osobie. Czyżby Doda chciała znów o sobie przypomnieć?