Jeśli włączasz, pralka ciągnie najwięcej prądu i wody. Wielu popełnia błąd
Wkładasz brudne pranie do bębna, wlewasz detergent, nastawiasz odpowiedni program i... tyle. Po godzinie wyciągasz czyste i pachnące pranie. Mogłoby się wydawać, że nie ma tu żadnej filozofii. To mit. Jeden program pochłania ogromne ilości wody.
Pralka to jedno z najpopularniejszych urządzeń domowych. Trudno wyobrazić sobie bez niej życie. W Polsce pojawiła się przeszło 50 lat temu, a obecnie znajduje się w niemalże każdym domu. Urządzenie oszczędza czas, pieniądze i wodę. Okazuje się jednak, że jeden program pobiera jej tak dużo, że może się to odbić na rachunkach. O jaki program chodzi?
Wstawiasz tak pranie? Rachunki znacznie wzrosną
Standardowa pralka posiada kilkanaście różnych programów, które dostosowane są do konkretnych rodzajów tkanin. Każdy z nich różni się temperaturą czy liczbę obrotów, co przekłada się na rachunki. Większa liczba obrotów wiąże się z większym poborem energii. To samo dotyczy temperatury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Większość z nas używa od dwóch do trzech programów. Pierwszy z nich przeznaczony jest do pościeli i ręczników. To środki higieny osobistej, dlatego też należy prać je w najwyższej możliwej temperaturze. Na drugim miejscu plasuje się program do ciemnych tkanin, a na trzecim pranie delikatne. Mogłoby się wydawać, że ten ostatni pobiera najmniej wody. Temperatura prania jest niska, podobnie jak liczba obrotów.
Okazuje się, że ten program jest najmniej ekonomiczny. Dlaczego? Badacze z uniwersytetu w Newcastle "zauważyli, że podczas 'delikatnego' prania z poliestrowych tkanin uwolniło się aż 1,4 mln mikrowłókien. W przypadku standardowego programu do bawełny było to ok. 800 tys." - informuje Onet Dom. Duża ilość włókien wiąże się z większym poborem wody. Takie pranie jest nie tylko nieekonomiczne, ale i nieekologiczne.
Jaki program do prania jest najlepszy? Eksperci nie mają do tego wątpliwości
Bawełna, poliester, nylon, len i muślin to popularne tkaniny, które można prać już w 40 stopniach Celsjusza. To optymalna temperatura, która minimalizuje ryzyko zniszczenia czy skurczenia materiału. Eksperci ostrzegają przed praniem w tej temperaturze, bowiem pralka nastawiona na 40 stopni pochłonie dwa razy więcej energii niż przy 30 stopniach Celsjusza.
Jaki z tego wniosek? Pierz ubrania w 30 stopniach Celsjusza, a pościel czy ręczniki w 60 stopniach. Używaj wyłącznie naturalnych i delikatnych detergentów. Płyn do płukania zastąp octem wymieszanym z wodą. To najlepszy domowy zmiękczacz, który dba o tkaniny i o pralkę. Proszek zamień na mieszankę sody oczyszczonej z płatkami mydlanymi. W ten sposób nie tylko zadbasz o ubrania, ale też o środowisko i swoje rachunki.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl