Polacy robią to nawet po seksie. Częsty obrazek w wielu domach
Wiele osób zaczyna i kończy dzień z telefonem w ręku, przewijając kolejne strony zawierające negatywne treści. Kompulsywne przeglądanie platform i sieci społecznościowych w poszukiwaniu negatywnych informacji to "doomscrolling".
12.12.2024 | aktual.: 12.12.2024 20:53
Jak podaje "Newsweek" - powołując się na badania przeprowadzone przez Lenstrone - przeciętny Polak codziennie przewija "średnio ponad 760 metrów złych wiadomości". Oznacza to, że poświęcamy aż 2 godziny i 31 minut na to, aby przescrollować negatywne wiadomości. Wiele osób ma problem, aby dozować sobie informacje zawarte w sieci, więc czytają i czują się coraz gorzej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pod tym względem prześcignęli nas tylko mieszkańcy Rumunii (poświęcają na to 3 godziny i 10 minut) oraz Brytyjczycy (3 godziny). My mamy mocne trzecie miejsce. Katujemy się złymi informacjami bardziej niż Włosi czy Austriacy. Scrollujemy przygnębiające doniesienia średnio o niemal godzinę dłużej niż Francuzi czy Duńczycy" - podaje "Newsweek".
"Doomscrolling" miał się dobrze w trakcie pandemii COVID-19, kiedy media co chwila informowały o nowych przypadkach zachorowań, braku respiratorów czy przepełnionych szpitalach.
Karmieni algorytmem
Ekspert w rozmowie z "Newsweekiem" zauważa, że w czasach pandemii ciągłe sprawdzanie wiadomości było naturalnym zjawiskiem. Problem w tym, że algorytmy naszych urządzeń podsyłają nam zazwyczaj więcej złych wiadomości niż dobrych.
"W zależności od algorytmu każdemu z nas podsuwa się inne treści, jednak wszystkim zdecydowanie więcej informacji negatywnych niż pozytywnych" - zaznacza dr Maciej Dębski, socjolog problemów społecznych z Uniwersytetu Gdańskiego i prezes fundacji Dbam o Mój Z@sięg.
Jak dodaje specjalista, taki "zalew złych wiadomości zdecydowanie obniża nasz dobrostan"
"Internet jest podszyty wielkimi emocjami. To, co czytamy i co tam widzimy, ma realny wpływ na to, jak się czujemy" - zaznacza socjolog.
Nowe technologie a nasze zdrowie
Naukowcy wciąż przyglądają się nowym technologiom i ich wpływowi na naszą kondycję psychiczną. Nie jest tajemnicą, że sami sobie szkodzimy, jeżeli nie rozstajemy się ze smartfonem i ciągle scrollujemy treści. Liczby mówią same za siebie - firma Lenstore przebadała mieszkańców Wielkiej Brytanii i dowiodła, że aż 82 proc. przedstawicieli pokolenia Z i 86 proc. milenialsów to osoby, które można uznać za uzależnione od przeglądania treści.
"Niemal co trzeci przewija podczas pobytu w toalecie, co dziesiąty podczas jedzenia w restauracji. 5 proc. sprawdza wiadomości nawet w czasie randki, 8 proc. robi to bezpośrednio po seksie" - podaje "Newsweek".
Dr Dębski zwraca uwagę na skutki ciągłego przeglądania telefonu, takie jak problem z zasypianiem, ból oczu, nadgarstka, szyi czy kręgosłupa. Najważniejszym problemem osób uzależnionych od przeglądania wiadomości jest jednak zmęczony mózg.
Co możemy zrobić, aby zadbać o siebie? Wyznaczmy czas, który poświęcimy w ciągu dnia na przeglądanie wiadomości. Później odkładajmy telefon tak, aby nie mieć go na oku. Wyłączmy powiadomienia. Usuńmy część aplikacji, ograniczmy korzystanie z mediów społecznościowych. Co ciekawe, naukowcy wskazują, że przeglądanie Instagrama wiąże się z... poczuciem zazdrości, zaś Facebooka - ze stanami depresyjnymi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl