Dorota Segda czekała 10 lat na męża. Musieli znosić przykre komentarze
Dorota Segda, znana z filmu "Faustyna" czy z serialu "Na dobre i na złe", swego czasu była bohaterką skandalu obyczajowego. Związała się bowiem z dużo starszym od siebie Stanisławem Radwanem, który był żonaty.
22.02.2019 | aktual.: 22.02.2019 13:28
Dorota Segda poznała Stanisława Radwana, gdy ten przyjmował ją do pracy w Starym Teatrze w Krakowie. Świeżo upieczona absolwentka szkoły teatralnej podkochiwała się w swoim mentorze, ale nie przeszło jej przez głowę, by mogli być razem.
Radwan miał wtedy żonę i aktorce nie zostało nic innego, jak o nim zapomnieć. Sposobem na to był związek ze starszym kolegą po fachu, Janem Korwinem-Kochanowskim. Zakochani zdecydowali się na ślub po 3 latach znajomości pod okiem dyrektora.
Miłość pary szybko jednak wygasła. Miesiąc po złożeniu przysięgi małżeńskiej Segda wybrała się z Radwanem do Japonii. Wystawiali tam "Hamleta". – Trzeciego dnia pobytu obchodziliśmy koniec dyrektorowania Stanisława (…). Wtedy się w nim zakochałam – przyznała po latach.
Aktorka powiedziała, że dotarło do niej, iż spotkała miłość swojego życia i musi zakończyć małżeństwo z Korwinem-Kochanowskim. Nie od razu jednak czekało ją szczęście u boku Radwana. Krakowskie środowisko artystyczne niejako ją wyklęło.
Romans z żonatym, starszym o niemal 30 lat mężczyzną był szeroko komentowany. – To nie mogło się podobać. Nie mogliśmy być razem. Dużo nas to kosztowało bólu i cierpliwości. Walczyłam, jak tylko umiałam – opowiadała.
Walka się opłaciła. Po dekadzie Segda i Radwan stali się pełnoprawną parą. Udało się im zbudować doskonałe relacje z jego byłą żoną i córką. Nie mogli mieć wspólnych dzieci, o czym aktorka marzyła. – Nie wszystkie marzenia się spełniają. (…) Tak miało być – mówiła w ostatniej rozmowie z "Urodą Życia".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Triki urodowe z PRL-u. Testujemy