Dostał wyrok za męczenie psa. Był gwiazdą "Rolnicy. Podlasie"
Miał rany na ciele, w których zalęgły się larwy. Z guza na łapie sączyła się krew, a z oczu ropa. Do takiego stanu doprowadził psa bohater serialu Focus TV "Rolnicy. Podlasie". Mężczyzna nie czuje się winny, choć wyrok jest już prawomocny.
27.04.2023 | aktual.: 27.04.2023 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy usłyszał pierwszy wyrok, złożył apelację. 38-letni mieszkaniec gminy Poświętne nie czuje się winny. Sąd Okręgowy w Białymstoku ostatecznie podtrzymał wyrok. Niektórzy twierdzą, że kara jest śmiesznie niska. Inni cieszą się, że mężczyzna w końcu poniesie konsekwencje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Stracił łapę na wojnie. Jego życie ocaliła Polka
Przerażający obraz psa
Pies w typie owczarka służył w gospodarstwie oskarżonego do pilnowania i zaganiania bydła. Był trzymany w niewłaściwych warunkach, bez dostępu do odpowiedniego pokarmu i wody. Nigdy nie odwiedzał weterynarza. Miał ropne rany na całym ciele, w których zalęgły się larwy pasożytów, do tego zapalenie ropne opuszek, odwarstwienie macierzy pazurów, zanik mięśniowy, wodobrzusze.
Pierwsza losem psa zainteresowała się lekarka pobliskiej przychodni, do której przybłąkało się zwierzę. - Byłam przerażona tym, co zobaczyłam. Nigdy w życiu nie widziałam psa w tak złym stanie. Był cały w ranach, z niektórych wychodziły robaki - mówiła.
Sprawę nagłośniła Karolina Kosała - społeczniczka prowadząca dom tymczasowy dla zwierząt.
Wyrok w zawieszeniu i grzywna
Sprawa trafiła do prokuratury, a następnie do sądu. Rolnik nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Od początku czuł się niewinny. Tłumaczył, że po pierwsze pies formalnie nie należy do niego, tylko do jego ojca, a po drugie w jego mniemaniu pies miał dobre warunki i nikt się nad nim nie znęcał.
Sąd miał jednak na ten temat inne zdanie. Wymierzył mu karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 4 tys. zł nawiązki na białostockie schronisko. Rolnik się odwołał. Chciał uchylenia wyroku. Na to nie zgodził się Sąd Okręgowy w Białymstoku. We wtorek oddalił apelację. Zdaniem sądu kara i tak nie jest rażąco surowa i bierze pod uwagę okoliczność łagodzącą - brak uprzedniej karalności oskarżonego.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl