Dr Wanda Półtawska miała pomysł na kary za aborcję. Zaskakujący głos
Dr Wanda Półtawska, przyjaciółka Jana Pawła II, dwa lata temu zabrała głos w dyskusji dotyczącej aborcji. Uważała wtedy, że karą za aborcję należy obarczać nie kobiety, a mężczyzn.
W Polsce trwają protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aborcja ze względu na ciężkie wady płodu jest niezgodna z konstytucją. Kobiety wychodzą na ulice, strajki przybierają na sile. W ostatni piątek w Warszawie strajkowało ponad 100 tys. osób, które z decyzją TK się nie zgadzają.
W tym czasie warto przypomnieć, co o aborcji dwa lata temu mówiła przyjaciółka Jana Pawła II - Wanda Półtawska. Uważała, że karać za aborcję powinno się mężczyzn, a nie kobiety.
Dr Wanda Półtawska o aborcji
W 2018 roku podczas promocji swojej książki "Genealogia divina. Boże pochodzenie człowieka" lekarka mówiła tak: "Nie ma sensu karać kobietę za aborcję i dyskutować o aborcji jako o sprawie kobiety. To jest sprawa mężczyzny, który zrobił to dziecko, bo dziecko powstaje impulsem komórki męskiej - i czyn jest mężczyzny. A skutki chcemy zwalać na kobiety - to jest niesprawiedliwe".
Przeczytaj także: Aborcja. Ci uczniowie nie będą bierzmowani. Szokująca postawa księdza
Zdaniem Półtawskiej całkowitą winę za aborcję ponoszą mężczyźni. Lekarka uważa, że wykorzystują oni kobiety i przed tym trzeba ich powstrzymywać.
"Trzeba zatrzymać chłopaków - nie wolno ci dotknąć dziewczyny, bo ona wcale nie chce zajść w ciążę i zabijać dziecka. Ona chce, żeby ją chłopak adorował, a on ją wykorzystuje i zostawia, a na dodatek ogłasza, że aborcja jest sprawą kobiety" – mówiła wtedy Półtawska. Stwierdziła też, że "było tak w historii, że kalekie dzieci były zrzucane ze skały, jest tak, że stare osoby są zabijane - rzekomo na ich żądanie".
Wanda Półtawska dziś ma 99 lat. Jest doktorem nauk medycznych i specjalistką w dziedzinie psychiatrii. Uzyskała tytuł profesora na Papieskiej Akademii Teologicznej i doktor honoris causa KUL. Była harcerką i ofiara eksperymentów medycznych w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck, gdzie trafiła w 1941 roku.