Aborcja. Ci uczniowie nie będą bierzmowani. Szokująca postawa księdza
Trwają protesty osób, które nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego dotyczącą zaostrzenia prawa aborcyjnego. W strajkach biorą udział także młodzi ludzie. Ksiądz z parafii w Pile w Wielkopolsce uznał, że takim osobom będzie odmawiał przystąpienia do sakramentu bierzmowania.
29.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:27
Ksiądz zapowiedział, że nie dopuści do bierzmowania żadnego ucznia, który popiera aborcję i bierze udział w protestach, które trwają w całym kraju. - Informuję, że osoby popierające aborcję wykreślam z listy do bierzmowania. Nie może iść do bierzmowania ktoś, kto odrzuca Biblię i nauczanie Kościoła – taką wiadomość napisał ksiądz do swoich uczniów, którzy mają przystąpić do bierzmowania.
Aborcja. Ci uczniowie nie będą bierzmowani
Dyskusja na ten temat wywiązała się w ubiegłym tygodniu, po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja ze względu na nieodwracalne wady płodu jest niezgodna z konstytucją. Uczniowie mieli dostawać od księdza prywatne wiadomości, w których krytykował ich udział w protestach. Duchowny znak czerwonej błyskawicy i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet porównywał do Hitlera i symbolu SS.
W mediach społecznościowych pojawił się screen wiadomości, jaką duchowny z parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Pile rozsyła do swoich uczniów. Udostępnił go Kacper Malinowski z Łodzi. - To się naprawdę dzieje. Wiadomość księdza katechety z I Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Pile, skierowana do uczniów przygotowujących się do bierzmowania. "Kościół otwarty dla wszystkich wiernych" powiadacie – napisał w komentarzu do tej sprawy.
Wiadomości, które rozsyła ksiądz, wywołały burzę wśród uczniów. Jedna z uczennic w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdziła: "Jak to jest? Przez lata aborcja była dopuszczalna z powodu wad genetycznych płodu i on dopuszczał do bierzmowania. A teraz, przez jedną decyzję PiS-owskich sędziów, może wykreślać? Doszliśmy do absurdu".
Czytaj także: Strajk kobiet ws. wyroku TK. Nina Kiri, aktorka z serialu "Opowieść Podręcznej" wsparła protestujące