Dziecko jako sposób na ratowanie związku?
Czy warto łapać chłopaka "na ciążę" lub rozwiązywać problemy małżeńskie "ucieczką w pieluchy"? Kto z nas chciałby być dzieckiem, które miało uratować związek rodziców?
Łapanie mężczyzny na dziecko to dobry pomysł? Czy zachodząc w ciążę, można uratować małżeństwo? Czy bezbronny, mały człowiek powinien stawać się przedmiotem rozgrywek między dwojgiem osób, które nie dojrzały emocjonalnie do tworzenia zdrowej relacji? Gdzie dwóch się bije, tam zwykle korzysta trzeci. Ludowe mądrości nie zawsze jednak zdają egzamin. Czy ktoś z nas chciałby być dzieckiem, które miało uratować związek rodziców? – pyta retorycznie psycholog, Urszula Stachowiak. Odpowiedź narzuca się sama – nie, ponieważ nikt z nas nie lubi czuć się jak karta przetargowa, jak marionetka w rękach kogoś silniejszego.
Tekst: Pola Zamecka