Ewa Drzyzga przez 16 lat wydobywała z Polaków ich najbardziej intymne historie w programie "Rozmowy w toku". Często były to rozmowy trudne i przejmujące. Prowadząca każdą z nich brała sobie do serca i każdemu bohaterowi starała się pomóc. Jej empatia nie ułatwiała prowadzenia programu. Wkrótce dziennikarka pracoholizm przypłaciła zdrowiem.
Ewa Drzyzga miała poważne problemy z kręgosłupem
Stres jest źródłem wielu chorób. Ewa Drzyzga dowiedziała się o tym dopiero po kilku latach prowadzenia programu. Pojawiły się u niej silne problemy z kręgosłupem.
– To wszystko ze stresu. (...) Jednym ludziom on się odkłada w narządach wewnętrznych, dostają wrzodów żołądka. A u mnie w mięśniach. Wszystko się spina i boli mnie kręgosłup. Jedna z rehabilitantek mi to uświadomiła: "Pani za dużo na siebie bierze". Pytam, jak za dużo, pracuję, zajmuję się dziećmi, jak każdy. Tyle że jej nie chodziło o to, że zasuwam za dużo godzin. Tylko że biorę na siebie zbyt wiele ludzkich emocji – opowiadała w rozmowie z "Twoim Stylem".
W 2016 roku dziennikarka podjęła decyzję o zakończeniu programu "Rozmowy w toku". Uświadomiła sobie, że najważniejsza jest dla niej rodzina. Teraz wie, że ważne jest oddzielenie życia prywatnego od zawodowego. Już niedługo zobaczymy ją na antenie "Dzień Dobry TVN", gdzie poprowadzi program wraz z Agnieszką Woźniak-Starak.
