Ewa Skibińska odczarowuje stylizacje 50+. Jakby spacerowała o północy w Paryżu
Jak się uczyć, to od najlepszych, dlatego "raz-dwa" wyciągamy z szafy berety i ramoneski. Ewa Skibińska stanęła przed lustrem w kamienicy ubrana w same kultowe pozycje. Ta stylizacja opowiada historię.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 17:43
Ewa Skibińska to świetny przykład, który obrazuje, jak dobrze można bawić się modą w okolicach 60. Aktorka o alabastrowej skórze i miedzianych włosach, posiada naturalne wyczucie stylu. Czasem skłania się ku przeszłości i oddaje cześć męskim fasonom królującym niegdyś na Marlene Dietrich. Niekiedy błyszczy niczym diwa Hollywood pokryta światłami reflektorów. Jednak tym razem Ewa Skibińska myślami ląduje w starym mieście. Pozując na tle kamienicznej architektury, zaprasza do oficyny, gdzie czeka lampka wina, creme brulee i biało-czarny film opowiadający historię miłości rozgrywanej na ulicach Montmartre.
Madame beret
Jak wiele może powiedzieć ubranie, nie używając żadnych słów wie Ewa Skibińska. Nie zaczniemy od bazy, a od dodatku, na którym opiera się cała stylizacja. Wyobraź sobie, że gwiazda zdejmuje z głowy beret i chowa go za plecami. Stylizacja momentalnie traci paryską magię i artystyczną fantazję. Dodatki, takie jak berety czy kaszkiety, stanowią pewnego rodzaju manifest. Determinują charakter stylizacji, podkręcają nudne ubranie i niosą ze sobą ducha przeszłości. Beret to z całą pewnością ulubiony dodatek sentymentalistów, którzy lubią podróżować w czasie. Tak jak Ewa Skibińska.
Luźna nogawka
Mimo, że stylizacja aktorki bazuje na czerni, ma w sobie dawkę romantyzmu i niedopowiedzenia. To za sprawą luźnej nogawki, która trzymając się z daleka od nogi, zawsze buduje jakąś niewyjaśnioną tajemnicę. Szerokie spodnie – szwedy, kuloty czy palazzo – chyba na dobre wyparły obcisłe rurki. W końcu kontrolę przejmuje nie tylko wygoda, ale też wysoki styl, który lubi się z awangardą.
Kultowa ramoneska
Chciałoby się powiedzieć "witaj w domu". Dawno niewidziane ramoneski powracają na jesienne ulice. Ewa Skibińska także wyciągnęła swój kultowy model z klapami i naramiennikami. O dziwo, w rozmiarze doskonale dopasowanym do sylwetki! To miła odskocznia na tle wszechobecnych kurtek oversize, a także doskonały kompan szerokich spodni, który równoważy zabawę przeskalowaną konstrukcją.
Wiesz, że ramoneska lada moment świętuje swoje setne urodziny? Staruszka trzyma się świetnie. Można powiedzieć, że skórzana kurtka wyszła z mody. A właściwie jest już ponad nią - zawsze na czasie, żyje swoim własnym bytem niezależnym od sezonowych tendencji.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!