Ewa Zawada króluje na TikToku. Prywatnie mierzyła się z atakami paniki i odczuła skutek braku edukacji seksualnej
Ewa Zawada znana jako "Dobrafaza" zasłynęła dzięki publikowaniu w sieci zabawnych filmików. Influencerka podkreśla, że nie zawsze jest taka pogodna, jak ją postrzegają. Zasada ma za sobą długą walkę o zdrowie psychiczne oraz wiele traum z młodości.
03.08.2021 14:32
Ewa Zawada doskonale odnajduje się w świecie mediów społecznościowych. Jej profil na TikToku obserwuje 4,5 miliona osób. Nagrywanie filmików jest jej pracą, dlatego irytuje się, gdy ludzie w Polsce postrzegają TikTok jako aplikację dla dzieci czy miejsce, gdzie powstają nikomu niepotrzebne głupoty.
"Staram się pokazać, że TikTok to tylko moje narzędzie pracy i że poza nim mam coś jeszcze światu do zaoferowania"- powiedziała w wywiadzie dla serwisu Plejada.
"To nie powód do wstydu"
Ewa Zawada wspiera osoby zmagające się z chorobami psychicznymi i próbuje oswoić społeczeństwo z myślą, że depresja czy ataki paniki to nie wymysł lub moda. "W Polsce wciąż panuje przeświadczenie, że skoro konsultujemy się z psychologiem, to jesteśmy chorzy psychicznie" - oburza się.
"Wiedziałam, że potrzebuję pomocy już przy pierwszym ataku paniki. Był bardzo silny. Dosłownie rozsadził mi głowę. Biegałam po domu i wyrywałam sobie włosy. Wtedy wiedziałam, że to nie jest normalne, że to nie jestem ja i że coś w tej głowie się poprzestawiało" - przyznała.
TikTokerka długo szukała odpowiedniego terapeuty. "Druga terapeutka, do której się zgłosiłam, z niewiadomych przyczyn zaczęła obrażać moich rodziców, jakby moje lęki były ich winą. Z gabinetu wyszłam z płaczem" - wspomina.
Brak edukacji seksualnej
Ewa Zawada podejmuje publicznie również temat edukacji seksualnej. Jej zdaniem brak odpowiedniej wiedzy zdobytej w szkole prowadzi do decyzji, które mogą być opłakane w skutkach.
Ona sama źle wspomina dzień, w którym straciła dziewictwo z kolegą ze szkoły. Ewa miała wtedy 15 lat i chciała jak najszybciej przeżyć swój pierwszy raz, ponieważ czuła silną presję w grupie rówieśniczej.
"Ból był tak silny, jakby ktoś mi włożył ostrze i zaczął mnie od środka ciąć. Myślałam, że tak powinno być. Krzyczałam z bólu. W pewnym momencie zrobiło mi się słabo i przerwałam stosunek. Wiedziałam, że coś jest nie tak, kiedy zaczęłam silnie krwawić. Wróciłam do domu. Mama od razu zorientowała się, co się stało i zawiozła mnie do szpitala" - wspomina w rozmowie z Plejadą.
Lekarze zdecydowali o operacji, ponieważ ścianki pochwy dziewczyny były rozerwane. "Lekarze zgłosili gwałt, mimo że wszystko odbywało się za moją zgodą" - dodała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.