Blisko ludziFakty o wibratorze, o których nie mieliście pojęcia

Fakty o wibratorze, o których nie mieliście pojęcia

Fakty o wibratorze, o których nie mieliście pojęcia
Źródło zdjęć: © wikimedia commons public domain
13.08.2015 14:40, aktualizacja: 24.11.2015 13:15

Wibrator, czyli najpopularniejszy erotyczny gadżet na świecie, ma ponad stuletnią historię. Został wynaleziony jeszcze przed odkurzaczem, by relaksować XIX-wieczne mieszczanki.

Wibrator, czyli najpopularniejszy erotyczny gadżet na świecie, ma ponad stuletnią historię. Został wynaleziony jeszcze przed odkurzaczem, by relaksować XIX-wieczne mieszczanki.

Przeznaczone do masturbacji dildo zostało wynalezione jeszcze przed kołem, a w XX w. doczekało się młodszego brata - wibratora. Wiosną media obiegła informacja o znalezieniu w Gdańsku skórzanego dildo datowanego na XVIII w. Choć znalezisko sprzed ponad 250 lat robi wrażenie, to jeśli porównać go do kamiennego fallusa sprzed ok. 30 tys. lat odnalezionego w jaskini w okolicach Ulm w Niemczech, to jest to stosunkowo młoda zabawka erotyczna.
Co prawda część badaczy podaje w wątpliwość erotyczne zastosowanie kamiennego dildo, ale takich wątpliwości nie ma już, jeśli chodzi o drewniane dilda oblekane skórą z czasów starożytnej Grecji, których wielbicielką miała być sama Kleopatra. Według historycznej anegdotki, Juliusz Cezar miał podarować swojej ukochanej dildo wykonane ze szczerego złota.

Przed odkurzaczem czy żelazkiem

Prototyp współczesnego wibratora powstał już w drugiej połowie XIX w. Amerykanin George Taylor opatentował urządzenie – zwane „manipulatorem” - które wibrowało dzięki napędowi parowemu lub naciskaniu pedałów. Urządzenie było stosowane niemal wyłącznie w gabinetach lekarskich na kobietach, które chciały poddać się relaksującym zabiegom wibrującym. Pierwszy wibrator do użytku domowego został opatentowany w 1902 r. przez amerykański koncern Hamilton Beach jako jedno z pierwszych małych urządzeń elektrycznych, jakie pojawiły się na masowym rynku. I to jeszcze przed odkurzaczem czy żelazkiem.

Miał leczyć i uspokajać

Według najpopularniejszej tezy, XIX-wieczne wibratory i te z początku XX w. były stosowane do leczenia histerii, na którą miała cierpieć nawet połowa brytyjskich mieszczanek. Kobiecą histerię – czyli „chorobę” przejawiającą się m.in. zawrotami głowy i wybuchami złości - leczono na kilka sposobów: poprzez masaże wodne, jazdę konną lub manualną stymulację prowadzoną przez lekarzy.
Pierwsze wibratory powstały właśnie po to, by usprawnić pracę ówczesnych lekarzy specjalizujących się w leczeniu histerii. Zadaniem wibratorów było doprowadzenie pacjentki w krótkim czasie do histerycznego paroksyzmu – czyli, według naszej terminologii, orgazmu - co miało na pewien czas usunąć objawy histerii. Te karty historii przybliża film „Histeria – romantyczna historia wibratora”.

… albo tylko masować

Inna teoria, o której można przeczytać m.in. w książce „Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce” Kamila Janickiego, głosi, że pierwsze wibratory powstały do zupełnie nieerotycznych masaży ciała. Pierwszy XIX-wieczny elektryczny wibrator, który wynalazł Joseph Mortimer Granville, miał być – przynajmniej według jego twórcy – stosowany do masaży, które pod koniec XIX w. zaczynały być bardzo popularne. – Bez względu na to, która teoria jest bliższa prawdy, faktem jest, że wibratory powstały po to, by sprawiać kobietom przyjemność. I na przestrzeni lat nic w tej kwestii się nie zmieniło. Co ciekawe, współczesne wibratory godzą obie teorie, bowiem mogą być zarówno stosowane do stymulacji wewnętrznej, jak i do zewnętrznej, niczym zwykłe masażery – wyjaśnia Anna Moderska, konsultantka erotyczna, edukatorka seksualna współpracująca z Fun Factory.

Popularniejszy od tostera

Na początku XX w. amerykańskie gospodynie domowe pokochały elektryczne wibratory. Do 1917 r. w amerykańskich domach było ich więcej niż tosterów. Najczęściej przypominające kształtem banana, były szeroko reklamowane w katalogach sieci handlowych i magazynach dla kobiet typu „Good Housekeeping”. Także w przedwojennej Polsce w codziennych gazetach można było spotkać reklamy wibratorów i nikogo to wówczas nie szokowało. Wibratory z tamtego okresu produkowane były przede wszystkim w żywych kolorach – pomarańczowym, zielonym lub złotym. Do tych kolorów odwołują się także współcześni producenci bardziej luksusowych gadżetów erotycznych.

Promowany przez konserwatystów Reagana

Po wojnie wibratory zostały schowane głęboko do szaf, by powrócić dopiero na fali feministycznych ruchów w latach 70. i 80., ale także za sprawą… konserwatywnego rządu prezydenta Ronalda Reagana. W ramach rządowej kampanii na rzecz walki z AIDS, w oficjalnych broszurach, obok informacji zalecającej stosowanie prezerwatyw, rekomendowano także używanie wibratorów.

i twórców serialu “Seks w wielkim mieście”

Wibratory na dobre zadomowiły się w przestrzeni publicznej w latach 90., m.in. za sprawą serialu „Seks w wielkim mieście”. Jedna z głównych bohaterek serialu w pewnym momencie uzależnia się od różowego wibratora w kształcie króliczka, a jej koleżanki swobodnie mówią o zaletach jego używania. – Wibratory, które były wtedy pokazywane w serialu udowodniły, że zabawki erotyczne mogą być zabawne i ładnie wyglądać – mówi ekspertka. – Niestety myślenie, że wibratory są dla samotnych kobiet pokutowało przez wiele lat. Tymczasem jak wynika z badań rynku i mojego doświadczenia jako organizatorki imprez z gadżetami erotycznymi, wibratory są najczęściej używane przez pary chcące urozmaicić swoje życie seksualne – dodaje Anna Moderska.

(gabi)/WP Kobieta

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)
Zobacz także