Fanki zaatakowały Annę Lewandowską. Poszło o ceny jej ubrań
Fanki Anny Lewandowskiej zwróciły uwagę, że sprzedawane przez trenerkę ubrania są za drogie. "Ta kwota dla większej części społeczeństwa jest nieosiągalna. Po co szyć i reklamować coś, co jest zbędnym gadżetem dla dziecka?" – pisały.
07.12.2018 | aktual.: 07.12.2018 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Lewandowska udostępniła na swoim koncie na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje, trzymając dziewczęcą sukienkę. Ubranko pochodzi z kolekcji sklepu Baby by Ann, którego właścicielką jest trenerka. "Nie jest żadną tajemnicą, że sklep, który otworzyłam, jest miejscem, w którym znajdziecie przede wszystkim wyselekcjonowane polskie marki" – pisze Lewandowska.
Trzeba przyznać, że ubranka rzeczywiście robią wrażenie. Niestety, ciuszki nie należą do najtańszych. Zaprezentowana przez Lewandowską sukienka kosztuje bowiem aż 300 złotych. Zauważyły to także internautki, które zwróciły uwagę na wysokie ceny kolekcji.
"200 zł za sweterek? Wszystko ładne, ale ceny masakra" – napisała jedna z użytkowniczek Instagrama. "Nie mam córki, ale nigdy w życiu nie kupiłabym małej dziewczynce sukienki za 300 zł na jeden wieczór. To zdecydowana przesada. Ta kwota dla większej części społeczeństwa jest nieosiągalna. Po co szyć i reklamować coś, co jest zbędnym gadżetem dla dziecka, które nie zna wartości pieniędzy" – dodała inna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl