Blisko ludziFantazje erotyczne sekretem udanego związku

Fantazje erotyczne sekretem udanego związku

12.12.2015 08:50, aktualizacja: 05.06.2018 15:59

Posiadanie fantazji erotycznych jest według seksuologów zupełnie normalne – specjaliści twierdzą, że to zjawisko dotyczy aż 80 procent społeczeństwa. „Kosmate myśli” zwiększają ochotę na seks, pomagają określić własne upodobania i rozbijają codzienną rutynę.

Posiadanie fantazji erotycznych jest według seksuologów zupełnie normalne – specjaliści twierdzą, że to zjawisko dotyczy aż 80 procent społeczeństwa. „Kosmate myśli” zwiększają ochotę na seks, pomagają określić własne upodobania i rozbijają codzienną rutynę. Co jednak począć z marzeniami, w których główną rolę odgrywa nie nasz partner, lecz zupełnie inny facet? Czy jest to sygnał świadczący o niezadowoleniu ze wspólnego życia? A może pierwsza oznaka rozłamu w związku?

"Często myślę o innym facecie...”

"Mam wspaniałego, kochającego męża, z którym jesteśmy razem już od siedmiu lat. Chociaż nasz związek jest udany i szczęśliwy, to w moich fantazjach erotycznych zwykle pojawia się nie mój partner, Sebastian, lecz inny facet. Takie myśli zdarzają mi się nie tylko wtedy, gdy jestem sama, lecz także w obecności męża. Niekiedy fantazjuję na temat innej osoby nawet w trakcie stosunku. Te myśli nie sprawiają, że mniej kocham Sebastiana, nie wynikają także z tego, że czuję się niespełniona seksualnie, bo jest nam razem dobrze. Fantazje dotyczące innych facetów są jednak tak przyjemne, że nie potrafię nad nimi zapanować. Czuję się winna, bo mam wrażenie, że fantazjując w pewnym sensie zdradzam męża” – wyznaje 34-letnia Justyna. Pojawianie się w naszych głowach myśli erotycznych o innych mężczyznach w sytuacji, gdy żyjemy w stałym związku, jest dla niektórych kobiet powodem do niepokoju. Fantazje erotyczne należą do tematów tabu i są tajemnicą, którą większość ludzi zabiera ze sobą „do grobu”, nie wyjawiając nigdy i
nikomu swoich najskrytszych pragnień. Pragnień, o których przyjemnie się nam rozmyśla, lecz których nie możemy lub nie chcemy zrealizować. Wyobraźnia nie zna bowiem ani pruderii ani sytuacji niemożliwych, często też stoi w sprzeczności z przyjętymi przez nas zasadami moralnymi. Przykładna żona i matka we własnych myślach może robić gorący striptiz dla George’a Clooney’a, uprawiać seks w szatni stadionu piłkarskiego z Davidem Beckhamem, albo być kurtyzaną w haremie wymyślonego przez siebie niezwykle przystojnego maharadży. W fantazjach wydarzyć się może wszystko to, co najprawdopodobniej nie wydarzy się nigdy w rzeczywistości.

Czy fantazjowanie o nieznajomym jest szkodliwe?

Nasze obawy związane z fantazjowaniem mają różne przyczyny. Boimy się na przykład, że wyobrażanie sobie stosunku z innym facetem jest wypływającym z podświadomości sygnałem niezadowolenia z realnego życia seksualnego. Albo obawiamy się, że takie myśli mogą zniszczyć nasze relacje intymne, gdyż w marzeniach seks i otaczająca nas atmosfera jest bardziej pociągająca niż w rzeczywistości. W końcu niepokoją nas treści własnych myśli. Dla niejednej kobiety żyjącej w stałym związku wyobrażenia seksu w windzie z obcym facetem albo stosunku sadomasochistycznego ze znanym aktorem, pojawiające się ni stąd ni zowąd w głowie, wzbudzają z jednej strony podniecenie, z drugiej zaś – lęk. Jak przekonują seksuolodzy, takich myśli nie należy się jednak obawiać. Wyobrażanie sobie własnej osoby w objęciach innego mężczyzny niż stały partner należy do katalogu najczęstszych marzeń intymnych. Nancy Friday, seksuolożka badająca fantazje erotyczne kobiet twierdzi, że większość ich projekcji dotyczy seksu z nieznajomym mężczyzną,
nierzadko z elementami przemocy oraz gry w uległość i dominację. W marzeniach przeżywamy o wiele ciekawsze i barwniejsze perypetie miłosne niż w realnym życiu, a także możemy wyobrażać sobie sytuacje lub praktyki seksualne, o których wstydziłybyśmy powiedzieć naszemu partnerowi. Nawet, jeśli nasze myśli wydają się nam dość kontrowersyjne i stoją w sprzeczności z naszymi przekonaniami, nie mamy powodu, aby się ich obawiać.

* Czy fantazjowanie o innym oznacza zdradę?*

Justyna, która od lat żyje w szczęśliwym związku, obawia się, że pojawiające się w jej głowie myśli o innym facecie są oznaką nielojalności w stosunku do ukochanego męża. Seksuolodzy uspokajają jednak, że wyobrażanie sobie siebie samej w objęciach nieznajomego jest sytuacją bardzo częstą i nie ma nic wspólnego ze zdradą. Tego typu fantazje pojawiają się u ponad 60 procent kobiet (według danych zebranych przez badaczy z Uniwersytetu w Montrealu) i ewoluują wraz z wiekiem oraz przeżytymi doświadczeniami seksualnymi. Według specjalistów fantazjowanie może być pożyteczne dla związku, gdyż „kosmate myśli” podwyższają nasze libido i zwiększają ochotę na seks. Jeśli po kilku latach wspólnego życia w związku pojawia się rutyna, fantazje erotyczne mogą ożywić i ubarwić życie intymne (gdy np. zdecydujemy się zrealizować niektóre ich elementy lub odtworzyć scenerię, w których rozgrywa się nasz wymarzony stosunek). Z drugiej strony częste fantazjowanie o kimś innym niż nasz partner może być oznaką zmęczenia związkiem
lub niezaspokojonej namiętności. Co zatem mamy sądzić o sytuacji, kiedy w łóżku wyobrażamy sobie, że dotyka nas ktoś inny niż mąż? Seksuologowie twierdzą, że nie ma powodu do obaw, pod warunkiem, że tego typu fantazje nie pojawiają się notorycznie i nie stanowią dla nas jedynego sposobu na osiągnięcie ekscytacji. Rozgraniczenie pomiędzy zwykłym marzeniem a seksualną frustracją zależy więc nie tyle od treści wyobrażeń erotycznych, ile roli, jaką spełniają one w naszym życiu.

Anna Loska

(na podstawie Marie Claire)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (88)
Zobacz także