Feministka broni dziennikarza oskarżanego o gwałt. "Poczekajmy na sąd"

Dziennikarz został pod koniec ubiegłego roku oskarżony przez siedem kobiet o gwałt i molestowanie. Jakub Dymek wrócił już do pracy, czemu część środowiska sprzeciwiła się w liście otwartym. W jego obronie stanęła jednak znana feministka – Monika Płatek.

Jakub Dymek będzie współpracował m.in. z "Tygodnikiem Powszechnym"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Katarzyna Chudzik

Sprawa Jakuba Dymka antagonizuje środowiska dziennikarskie i feministyczne. Oskarżanego o gwałt i molestowanie lewicowego dziennikarza ostracyzm, owszem, spotkał. Na niecałe cztery miesiące. Teraz wrócił do zawodu, współpracuje m.in. z "Dwutygodnikiem" i "Tygodnikiem Powszechnym". W ramach niezgody na tę sytuację pojawił się w sieci tzw. list otwarty, którego autorzy apelują do redakcji m.in. o zmianę przyjętej strategii milczenia, zajęcie przejrzystego stanowiska i przemyślenie "zasad wyboru osób, którym użycza się miejsca na własnych łamach, i osób, które go nie otrzymują".

Choć większość feministek i feministów twierdzi, że Jakub Dymek powinien być skazany na wieczną banicję, to wyłamała się spośród nich profesor Monika Płatek – prawniczka, feministka i nauczycielka akademicka. Odniosła się do sprawy na swoim profilu na Facebooku. Pyta, co miałby zrobić Jakub Dymek, żeby usatysfakcjonować wrogą mu publikę – autorów i autorki listu – i sugeruje, że jest on skupiającym na sobie uwagę opinii publicznej kozłem ofiarnym (co wcale nie oznacza, że niewinnym lub winnym postawionych mu zarzutów). "Czy on ma dostać depresji, czy jednak i to mało? Pytam, bo ta sprawa nie jest w liście jasno postawiona. Jak długo ma Jakub Dymek nie pisać, by można było uznać, że już, że już teraz można? Jaką samokrytykę złożyć i gdzie poszukać – wziąć przykład z zebrań partyjnych w Polsce, czy może sięgnąć po bardziej drastyczne wzorce?" – ironizuje Płatek.

– Nie widzę żadnych podstaw ku temu, żeby narzucać pracodawcy, jakim jest "Tygodnik Powszechny", kogo i na jakich warunkach ma zatrudniać. W polskim prawie istnieje zasada domniemania niewinności, wobec czego Jakub Dymek do czasu ewentualnego skazania jest niewinny – tłumaczy w rozmowie z WP Kobieta prof. Płatek. Podkreśla, że sytuacja, w której domagalibyśmy się eliminowania oskarżonych, prowadziłaby do nadużyć, wystarczyłoby bowiem podać kogoś do sądu, żeby pozbawić go pracy.

Kiedy przypomniałam, że Dymka kobiety oskarżają nie tylko o gwałt, ale również o molestowanie i niemoralne zachowanie, do którego się przyznał, podkreśliła, że przecież za owo zachowanie przeprosił. – Musimy nad sobą panować, żeby odróżnić dążenie do sprawiedliwości od chęci zemsty. Mogę zapytać retorycznie, czy jeśli pisarz, dziennikarz zostanie skazany i odbędzie karę, to czy będzie już skazany na ostracyzm zawodowy do końca życia? – pyta Płatek. Dodaje, że to, czy zechcemy twórczość Jakuba Dymka czytać czy nie, jest już jednostkowym wyborem.

– Skoro zachowania, o których mówi sam Dymek, nie są "obciachem", nie dyskredytują, nie sprawiają, że to nie wypada, nie uchodzi, nie chce się mieć z kimś, kto tak się zachowuje do czynienia, to nie ma się co skupiać jedynie na Dymku – mówi Płatek. Jej zdaniem, nie ma co liczyć na to, że jednostkowy akt potępienia coś zmieni, bo skuteczna zmiana odbędzie się wtedy, kiedy pojawią się techniki i procedury szybkiego oraz skutecznego reagowania na seksualną przemoc.

– Kodeksy etyki, dobre gender studies, skuteczne działania mediacyjne pewnie więcej by dały niż sprawa w prokuraturze. Skoro jednak tam jest, to do czasu rozstrzygnięcia jej przez sąd nie wypada ferować wyroków – kwituje Płatek.

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Syn śmiał się, że klaszcze u Rubika. Olga tak rozpoczęła swoją muzyczną karierę
Syn śmiał się, że klaszcze u Rubika. Olga tak rozpoczęła swoją muzyczną karierę
Wyjątkowe imię dla chłopca. Od 2016 nadano je zaledwie dwa razy
Wyjątkowe imię dla chłopca. Od 2016 nadano je zaledwie dwa razy
Owen Wilson nie chce poznać córki. Matka dziewczynki od lat go namawia
Owen Wilson nie chce poznać córki. Matka dziewczynki od lat go namawia
"Czarne złoto ogrodnika". Genialny patent na pozbycie się liści
"Czarne złoto ogrodnika". Genialny patent na pozbycie się liści
Radzi, jak zwracać się do Marty Nawrockiej. Wiadomo, czego unikać
Radzi, jak zwracać się do Marty Nawrockiej. Wiadomo, czego unikać
Masz pochodzenie szlacheckie czy chłopskie? Tak to sprawdzisz
Masz pochodzenie szlacheckie czy chłopskie? Tak to sprawdzisz
Włodzimierz Czarzasty nowym marszałkiem Sejmu. Co wiemy o jego żonie?
Włodzimierz Czarzasty nowym marszałkiem Sejmu. Co wiemy o jego żonie?
Roma Gąsiorowska nie wybiela zmarłego ojca. "Wcale nie był milutki"
Roma Gąsiorowska nie wybiela zmarłego ojca. "Wcale nie był milutki"
"Mój tato pił tylko piwo". Mówi o dramatycznych konsekwencjach
"Mój tato pił tylko piwo". Mówi o dramatycznych konsekwencjach
Aleksander Ihnatowicz grał w "Rodzinie zastępczej". Dziś ma 41 lat. Oto czym się zajmuje
Aleksander Ihnatowicz grał w "Rodzinie zastępczej". Dziś ma 41 lat. Oto czym się zajmuje
Zdjęcie w dniu 83. urodzin. Tak dziś wygląda gwiazda "Dynastii"
Zdjęcie w dniu 83. urodzin. Tak dziś wygląda gwiazda "Dynastii"
Doda pojawiła się na wystawie. Oto co opowiadała gościom
Doda pojawiła się na wystawie. Oto co opowiadała gościom