Blisko ludziFenomen kobiecego orgazmu

Fenomen kobiecego orgazmu

Wraz z postępem edukacji seksualnej, o orgazmie mówi się coraz więcej. Także wiedza kobiet na temat tego, jak go osiągnąć i świadomość, że mają prawo go oczekiwać jest w tej chwili powszechna.

Fenomen kobiecego orgazmu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

23.09.2010 | aktual.: 29.09.2010 16:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wraz z postępem edukacji seksualnej, o orgazmie mówi się coraz więcej. Także wiedza kobiet na temat tego, jak go osiągnąć i świadomość, że mają prawo go oczekiwać, jest w tej chwili powszechna. Przyczynił się do tego rozwój metod diagnostycznych, ale także wzrost motywacji koncernów farmaceutycznych do poznania podłoża zaburzeń seksualnych. Po wprowadzeniu w 1998 roku Viagry, skutecznie przeciwdziałającej zaburzeniom erekcji u mężczyzn, producenci zaczęli poszukiwać panaceum na seksualne problemy kobiet. Okazuje się jednak, że u przedstawicielek tej płci, sprawa jest bardziej skomplikowana.

Najstarszym modelem reakcji seksualnych kobiety jest, pochodzący z 1966 roku, model autorstwa Mastersa i Johnson (opisany w książce pt. „Współżycie seksualne człowieka”). Ginekolog i psycholożka, na podstawie eksperymentów laboratoryjnych, stwierdzili, że w toku reakcji seksualnej można wyróżnić cztery etapy: podniecenie, plateau, orgazm oraz odprężenie.

Według autorów tej koncepcji, podniecenie pojawia się w odpowiedzi na stymulację bodźcami fizycznymi (np. masowanie, pieszczony) lub psychicznymi (fantazje erotyczne). Jeśli ich działanie się utrzymuje, to dochodzi do utrzymywania się podniecenia seksualnego na stałym poziomie w fazie plateau. Stanowi ona pozycję wyjściową do kulminacji, czyli do osiągnięcia orgazmu. Po jego osiągnięciu krew bardzo szybko spływa z miednicy i narządów płciowych, powodując uczucie odprężenia.

Zaskakuje fakt, że dopiero w drugiej połowie XX wieku zajęto się badaniem orgazmu. Model Mastera i Johnson był uniwersalny, to znaczy dotyczył zarówno reakcji kobiet, jak i mężczyzn. Autorzy przewidzieli jedynie, że kobiety wykazują się większą różnorodnością reakcji seksualnych niż mężczyźni i że u nich model ten może wykazywać różnice pomiędzy poszczególnymi kobietami, co jednak nie zmienia kolejności jego stadiów.

W 1979 roku model Mastersa i Johnson został uzupełniony o dodatkową, pierwszą, fazę –pożądanie. Uczyniła to Kaplan, na podstawie obserwacji klinicznych. Wiele jej pacjentek skarżyło się bowiem nie tyle na trudności z osiągnięciem orgazmu, czy uzyskaniem gotowości seksualnej, a na brak ochoty na seks w ogóle. Nie zmieniło to jednak faktu, że uzupełniony model nadal skupiał się na zmianach fizycznych zachodzących w ciele kobiety podczas reakcji seksualnej, zupełnie marginalizując sferę przeżyć psychicznych. Nie pojawiają się w nim także takie pojęcia jak przyjemność czy satysfakcja, a współżycie nie jest umieszczone w kontekście relacji z drugim człowiekiem. Model linearny, czyli opisujący następujące po sobie kolejno stadia nie mógł przetrwać próby czasu. Następna generacja modeli reakcji seksualnej kobiety była już cykliczna. W 1997 roku Whipple i Brash-McGreer zaproponowali model cyrkularny, który wyjaśniał jak przyjemne doświadczenie seksualne może wzmacniać seksualną satysfakcję kobiety i pobudzać jej
ochotę na podejmowanie nowych stosunków. Opierali się oni na czterech stadiach opisywanych przez Reeda: uwodzenie, odczucia (pobudzenie i plateau), poddanie się (podczas którego następuje oddanie kontroli i osiągnięcie orgazmu) oraz refleksja (odprężenie). Jeśli podczas tej ostatniej fazy, kobieta dojdzie do wniosku, że seks był przyjemny, ma większa ochotę na powtórzenie tego doświadczenia, a tym samym powtórzenie cyklu.

Prawdziwa rewolucja w modelach reakcji seksualnych kobiet nastąpiła w 2001 roku, kiedy to Rosemary Basson, w prestiżowym czasopiśmie „Journal of Sex and Marital Therapy”, opublikowała własny model cyklu reakcji seksualnych kobiet. Podkreśliła ona, że kobiety mogą mieć wiele powodów angażowania się w aktywność seksualną. Tym samym, poza fizjologią, włączyła do modelu wiele czynników psychospołecznych, które mogą skłaniać kobietę do uprawiania seksu.

Do najczęstszych, pozaseksualnych motywów podejmowania aktywności seksualnej, należą: potrzeba czułości, chęć okazania jej partnerowi, potwierdzenia się w roli kobiecej, potrzeba wzmocnienia więzi z partnerem, obawa przez konsekwencjami odmowy współżycia, odczucie przyjemności i odprężenia lub zlikwidowanie poczucia winy z powodu zbyt rzadkiego współżycia.

Zgodnie ze stanowiskiem Basson, kobieta osiąga podniecenie dopiero w wyniku przetwarzania bodźców zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Jej satysfakcja ze współżycia również może mieć wymiar fizyczny w postaci orgazmu, ale i psychiczny, np. zacieśnienie więzi, przyjemność czy odprężenie.

Ewolucja spojrzenia na modele reakcji seksualnych kobiety uświadamia stopień komplikacji tego fenomenu. Rzuca ona także nieco światła na to, dlaczego wyprodukowanie i znalezienie rynku zbytu dla Viagry dla kobiet nie jest takie proste. Kobietom uświadamia to, że norma przeżywania seksualnego jest bardzo płynna, a zatem istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że ich indywidualne doświadczenia w sferze seksualnej są zupełnie naturalne. Złożoność tego zagadnienia powinna być także brana pod uwagę przez specjalistów, leczących zaburzenia seksualne. Przyjmowany model teoretyczny może rzutować zarówno na sposób rozumienia problemu, jak i podejście do niego i zalecane sposoby jego leczenia.

kobietaorgazmpodniecenie
Komentarze (31)